Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos Gdynia nie sprostał Liderowi

Piotr Wiśniewski
T. Bołt
Bardzo słabe zawody rozegrały mistrzynie Polski w starciu z Liderem Pruszków. Gdynianki, które w pierwszym meczu wysoko wygrały z tym zespołem tym razem nie potrafiły znaleźć recepty na przechytrzenie teamu prowadzonego przez Arkadiusza Konieckiego. Lotos przegrał 63:69 i jego sytuacja w tabeli coraz bardziej się komplikuje, a czołówka ligi ucieka...

Przemęczony Lotos

Gdynianki od początku spotkania były ospałe i bardzo nieskuteczne. Na pewno we znaki dał się bardzo długi powrót z Chorwacji. Zespół, z którym w pierwszym meczu podopieczne Dariusza Raczyńskiego wygrały 102:66 nie grał wielkiej koszykówki, ale to wystarczyło na objęcia prowadzenia w 3. minucie 9:2. Gospodyniom w ogóle nie kleiła się gra, a liczba niewymuszonych błędów wręcz raziła w oczy. Mimo to gdynianki z czasem zaczęły odrabiać stratę, ale i tak pierwszą kwartę przegrały 15:17. – Nie chcę usprawiedliwiać tej porażki naszymi ostatnimi problemami. Wiadomo, że zmęczenie bardzo nam się udziela. Graliśmy ostatnio w Eurolidze i były to dla nas bardzo ciężkie pojedynki – tłumaczyła Daria Mieloszyńska.

W drugiej kwarcie po celnym rzucie Tomiałowicz Lotos po raz pierwszym objął prowadzenie 21:20. Większość punktów dla gdynianek w tym okresie gry zdobyła jednak Monica Wright. Po jej akcji dwa plus jeden było 32:28 dla gospodyń. Na przerwę Lotos schodził przy prowadzeniu 36:33.

Wyrównana walka w trzeciej kwarcie

W początkowym fragmencie trzeciej kwarty oba zespoły grały bardzo nieskutecznie. Pierwsze punkty w tej części zdobyła Adrianne Ross, która trafiła za trzy. Lotos przez kilka chwil utrzymywał minimalne prowadzenie, ale w 24. minucie było 42:38 dla Lidera. Gdynianki wciąż słabo spisywały się pod atakowanym koszem. Brakowało im celnych rzutów z dystansu. W tym elemencie statystyki wręcz porażają – 0 trafień na 19 oddanych rzutów! W końcówce kwarty z powodu limitu fauli boisko musiała opuścić zawodniczka z Pruszkowa – Martyna Koc. Przed czwartą kwartą jej koleżanki remisowały 50:50.

Zawód kibiców Lotosu

Wydawało się, iż w ostatniej fazie spotkania Lotos przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało, choć był tego bliski. Lider odskoczył na kilka punktów, ale mistrzynie Polski nie dawały za wygraną. Skuteczna akcja Magdaleny Ziętary i gdynianki przegrywały tylko jednym punktem – 61:62. Zespół z Pruszkowa zaskoczył gospodynie prostymi rozwiązaniami akcji i celnymi „trójkami”. W końcówce Lotos zagrał zbyt nerwowo, aby myśleć o zwycięstwie. Spokojnie grający team Arkadiusza Konieckiego dowiózł prowadzenie do końca. – Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przeprosić naszych kibiców. Dla nich ważne są zwycięstwa, a my dzisiaj nie pokazałyśmy się z dobrej strony – nie kryła po meczu Daria Mieloszyńska.

Historyczne zwycięstwo

Dla Lidera jest to historyczny triumf nad mistrzyniami kraju. Co prawda dziś gdyńska drużyna daleka jest od mistrzowskiej formy, niemniej sukces pruszkowianek należy docenić. - Był to typowy mecz walki. Bardzo cieszę się ze zwycięstwa. Pokazaliśmy dziś determinację i walkę do końca, choć w niektórych momentach mieliśmy problemy. To jest dla nas historyczne zwycięstwo odniesione nad mistrzyniami Polski. Dziś wygrał zespól w charakterem, nie chcę wystawiać indywidualnych cenzurek, gdyż zwycięstwo to jest zasługą całej drużyny – stwierdził opiekun Lidera Pruszków, Arkadiusz Koniecki. Opiekun Lotosu mecz skwitował dość krótko: Mojemu zespołowy składam gratulacje, że był w stanie wyjść na boisko i walczyć przez 40 minut – komentował Dariusz Raczyński.

- Gdynianki zagrały dziś bardzo walecznie mimo przemęczenia ostatnimi spotkaniami. Jestem bardzo dumna z zespołu, gdyż w końcu grałyśmy drużynowo. Cieszy liczba asyst, powyżej 10. Musimy jednak popracować jeszcze nad niektórymi elementami – mówiła Martyna Koc.

Teraz Widzew

W poniedziałek Lotos gra spotkanie z Widzewem Łódź, z którym przegrał na początku sezonu. Widząc przemęczenie i słabą ostatnio formę gdynianek mecz ten na pewno nie będzie spacerkiem. Obecnie bowiem mistrzyniom Polski bardziej niż gra potrzebny jest odpoczynek...

Lotos Gdynia - Lider Pruszków 63:69 (15:17, 21:16, 14:17, 13:19)

Lotos: Monica Wright 15, Irvin Sandora 8, Marta Jujka 8, Magdalena Ziętara 6, Daria Mieloszyńska 5, Elina Babkina 4, Olivia Tomiałowicz 4, Milka Bielica 4, Małgorzata Misiuk 4, Naketia Swanier 3, Claudia Sosnowska 2.

Lider: Bernice Mosby 17, Adrianne Ross 15, Alicja Bednarek 14, Brittany Denson 9, Martyna Koc 6, Magdalena Skorek 5, Aleksandra Chomać 3, Mirela Półtorak 0, Katarzyna Bednarczyk 0, Paulina Antczak 0, Katarzyna Cymmer 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto