Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łączy nas „Dymek”, czyli wielki mecz w Szczecinie dla Roberta Dymkowskiego

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Pomóc można, przychodząc na mecz, kupując bilety-cegiełki na stronie internetowej bilety.pogonszczecin.pl
Pomóc można, przychodząc na mecz, kupując bilety-cegiełki na stronie internetowej bilety.pogonszczecin.pl Archiwum
Takiego meczu jeszcze w Polsce nie było - to można napisać zupełnie śmiało. W pomoc Robertowi Dymkowskiemu, byłemu zawodnikowi Pogoni włączyła się cała piłkarska Polska.

9 września tego roku, godzina 17, stadion w Szczecinie - tam, gdzie Robert Dymkowski radował tysiące kibiców swoimi bramkami. To wówczas na murawę wybiegną zawodnicy, których nazwiska elektryzują do dziś. Bo czy ktoś nie wie, kim jest Radosław Majdan? Dziś już bardziej celebryta, ale kiedyś zawodnik, który wspólnie z Dymkowskim i Pogonią grał w ówczesnej II lidze, wchodził do ekstraklasy, debiutował w niej, a potem zdobywał tytuł wicemistrza Polski.

- Najważniejsze jest teraz to, żebyście wy kibice na ten mecz przyszli. Bo bez was takie wydarzenia nie mają sensu. Musimy wszyscy pomóc Robertowi - mówi Majdan w filmie zachęcającym do kupowania cegiełek-biletów wstępu. - Do zobaczenia, bo ja i mój tatuaż Pogoni tam będziemy - kończy z uśmiechem. Trzeba bowiem pamiętać, że Majdan do dziś ma na piersi wytatuowany emblemat Dumy Pomorza.

Oprócz niego pojawią się też między innymi: Brasilia, Kazimierz Węgrzyn, Paweł Skrzypek, Piotr Mosór, Jacek Bednarz, Dariusz Dźwigała czy Dariusz Szubert. Dla wielu kibiców Pogoni to zawodnicy, podczas których meczów kiełkowała ich miłość do Pogoni. Młodsi powinni zobaczyć tych, których zastąpili Zech czy Zahović. Jednym z trenerów prowadzących zespół wicemistrzów z sezonu 2000/01 będzie Edward Lorens. To on był szkoleniowcem w pierwszej fazie tamtego sezonu. Kiedy 22 lata temu żegnał się z zawodnikami, dostał od nich pamiątkową koszulkę. Podpisali się na niej wszyscy.

- Chciałem, żeby pieniądze z jej sprzedaży wsparły Roberta i dlatego przekazałem ją na licytację - mówi szkoleniowiec, który również pojawi się na Twardowskiego.

- Bądźmy razem, bo razem jesteśmy silniejsi - przekonuje Brasilia.

Mecz piłkarski ma to do siebie, że biorą w nim udział dwie drużyny. Taki charytatywny pod tym względem się nie różni. Naprzeciw Pogoni z dawnych lat stanie więc reprezentacja Polski. I to z zawodnikami, którzy gwarantują show. O, taki na przykład Sławomir Peszko. Który także zachęca.

- Gramy dla Roberta Dymkowskiego, a wy musicie być z nami, aby pomóc mu w walce z tą ciężką chorobą - mówi dawny gracz m.in. Lecha Poznań, a dziś zawodnik Wieczystej Kraków. Ale będą też i inni. Także tacy, którzy strzelali gole na mundialu (Marcin Żewłakow i Paweł Kryszałowicz) albo Niemcom (Sebastian Mila) lub tacy co po prostu świetnie grali w piłkę, jak Jacek Krzynówek, Tomasz Hajto, Jakub Błaczykowski, Marek Citko, Dariusz Dziekanowski.

Oczywiście nie mogło wśród tych wielkich gwiazd zabraknąć też tych, którzy nie łapali się ani do jednej drużyny, ani do drugiej, za to świecili równie mocno swą piłkarską karierą, ale przede wszystkim są przyjaciółmi popularnego „Dymka”. Artur Bugaj, Maciej Stolarczyk, Olgierd Moskalewicz - oni będą stanowili trzon ekipy Przyjaciół.

Sportowo to jeszcze nie wszystko. Otóż między innymi szefowi pionu sportowego Pogoni udało się przekonać prezesów innych klubów ekstraklasy, aby na ten dzień zwolnili po dwóch zawodników grających na co dzień w najwyższej klasie rozgrywkowej. Można spodziewać się więc na Twardowskiego 36 aktualnych ligowców. Jakich? To wszystko będzie wiadomo, kiedy rozesłane zostaną powołania do poszczególnych reprezentacji narodowych (datę meczu zaplanowano bowiem na przerwę reprezentacyjną, Polska będzie wówczas między meczami z Wyspami Owczymi a Albanią - dop. red.).

Już wiemy, że z Gliwic przyjadą Patryk Dziczek i grający niegdyś w Szczecinie Jakub Czerwiński. Wszyscy podkreślają, jak ważna jest obecność kibiców na tym meczu. Nawet wokalista Lady Pank Janusz Panasewicz.

- Z Robertem i z tamtą Pogonią znamy się od lat. Często się spotykaliśmy. Robert ta walka musi być wygrana. Pokaż, że wciąż jesteś twardym facetem i eleganckim - mówi zapraszając na mecz, a właściwie na wielką charytatywną zabawę.

Bo mecze to jednak nie wszystko. Oprócz kupienia cegiełki-biletu realnie będzie można pomóc, licytując różne przedmioty.

Robert Dymkowski zachorował na SLA, czyli stwardnienie zanikowe boczne, w grudniu zeszłego roku. W ciągu kilku miesięcy choroba rozwinęła się tak, że 53-latek musiał zrezygnować z prowadzenia zespołu kobiet Pogoni. SLA atakuje kolejne mięśnie i jest chorobą nieuleczalną. Można jedynie spowolnić jej rozwój. Wymaga to rehabilitacji i farmakologii. Pomóc można, przychodząc na mecz, kupując bilety-cegiełki na stronie internetowej bilety.pogonszczecin.pl

Oczywiście nie mogło wśród tych wielkich gwiazd zabraknąć też tych, którzy nie łapali się ani do jednej drużyny, ani do drugiej, za to świecili równie
Oczywiście nie mogło wśród tych wielkich gwiazd zabraknąć też tych, którzy nie łapali się ani do jednej drużyny, ani do drugiej, za to świecili równie mocno swą piłkarską karierą, ale przede wszystkim są przyjaciółmi popularnego „Dymka”. Artur Bugaj, Maciej Stolarczyk, Olgierd Moskalewicz - oni będą stanowili trzon ekipy Przyjaciół.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łączy nas „Dymek”, czyli wielki mecz w Szczecinie dla Roberta Dymkowskiego - Głos Szczeciński

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto