Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Ciepliński: Gramy o mistrzostwo Polski

Janusz Woźniak
Rozmowa z Jerzym Cieplińskim, trenerem szczypiornistek Vistalu Łączpolu Gdynia.

- Panie trenerze, zaczynacie w sobotę sezon PGNiG Superligi Kobiet, a z klubu płynie jasna deklaracja - gramy o tytuł mistrzyń Polski. To marketingowy chwyt czy realna ocena możliwości drużyny?

- W poprzednim sezonie zajęliśmy w lidze trzecie miejsce, a brązowe medale miały historyczne znaczenie, bo zdobyliśmy je po raz pierwszy. Teraz mówimy głośno o tytule mistrzowskim, bo poprzeczkę wymagań wobec zespołu stawiamy wyżej, bo dokonane przed tym sezonem transfery pozwalają nam realnie myśleć o złotych medalach na finiszu tych rozgrywek. Klub stworzył nam dobre warunki finansowe, organizacyjne i szkoleniowe, których efektem powinno być także podnoszenie indywidualnych umiejętności poszczególnych zawodniczek. Mistrzostwo nie jest zresztą celem, który istnieje tylko na papierze. Zaakceptowały go także zawodniczki, które zdają sobie sprawę, że droga do mistrzostwa wiedzie poprzez ciężką pracę treningową i na co dzień tak właśnie pracują.

- Gdzie szukać najmocniejszych stron drużyny w tym sezonie?

- W jakości gry. Na pewno będziemy bardzo mocni w bramce, bo mamy przecież dwie kadrowiczki Małgorzatę Sadowską i Patrycję Mikszto. Na kole do kadrowiczki Patrycji Kulwińskiej doszła doświadczona rumuńska szczypiornistka Georgeta Dinis Vartic, rozegranie wzmocniła najskuteczniejsza zawodniczka poprzedniego sezonu Sabina Kobzar, a o swoje miejsce w zespole walczy młoda i utalentowana 18-letnia Ewa Andrzejewska. Liczę na sportowy postęp praktycznie wszystkich swoich szczypiornistek, na to, że będziemy tworzyli mocną i wyrównaną drużynę, której siłą będą także zmienniczki zawodniczek występujących w podstawowym składzie. Aby zakończyć sprawy kadrowe, powiem jeszcze, że ciągle szukamy zawodniczki na prawe rozegranie i jeżeli taka się znajdzie, to trafi do Gdyni.

- Jaka sytuacja kadrowa panuje w innych czołowych zespołach z poprzedniego sezonu?

- Tradycyjnie silny, chociaż bez spektakularnych transferów, będzie broniący mistrzowskiego tytułu zespół SPR Lublin. Wzmocniło się wicemistrzowskie Zagłębie Lubin, a chyba nieco słabsza niż w poprzednim sezonie powinna być Piotrcovia. Tak naprawdę jednak siłę poszczególnych drużyn i ich sportowe aspiracje zweryfikuje kilka pierwszych kolejek ligowych.

- W sobotę meczem z KPR Jelenia Góra zaczynacie ligę, ale za kilka tygodni dojdzie jeszcze Puchar EHF. Myśli Pan już o węgierskich rywalkach z drużyny SYMA-Vac.

- Myślę, mam już sporo materiału na temat tego zespołu. Widzę nawet pewne podobieństwo pomiędzy nami. Węgierki poprzedni sezon też skończyły na trzecim miejscu, w przerwie pomiędzy rozgrywkami wzmocniły skład i deklarują grę o mistrzostwo Węgier. W tym dwumeczu to one będą faworytkami, ale… my chcemy sprawić miłą dla gdyńskich kibiców niespodziankę.

- Na najbliższe zgrupowania kadry i mecze międzypaństwowe powołania otrzymało aż osiem Pana zawodniczek. Pięć do kadry A i trzy do kadry B. Dla trenera klubowego to nie jest komfortowa sytuacja.

- Może i nie jest, ale te powołania ważne są dla samych zawodniczek. Natomiast każdemu się przydaje międzynarodowe doświadczenie, bo można je przecież wykorzystać także w klubowym zespole.

- Proszę na zakończenie tej rozmowy przedstawić sztab swoich najbliższych współpracowników.

- Sztab to raczej za duże słowo. Za szkolenie bramkarek odpowiada Adrian Struzik, za zdrowie dr Paweł Cieśla i na stałe pracująca z zespołem specjalistka odnowy biologicznej Anna Knitter.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto