MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: W mieszkaniu woda zamarza w garnkach

Agata Grzegorczyk
Bardzo chłodne święta czekają Halinę Greczaniuk i jej rodzinę. W budynku przy ul. Kapitańskiej 27, gdzie mieszkają, nie zakończyła się rozpoczęta jesienią termomodernizacja. Halina Greczaniuk z córką i trójką wnuków zajmuje suterenę, w której do dziś nie uruchomiono ogrzewania. Nie ma też ciepłej wody.

- W zimniejsze noce temperatura w mieszkaniu spada poniżej zera. Bywa, że woda w garnkach zamarza - skarży się pani Halina. Kobieta jest niepełnosprawna.

Porusza się na wózku inwalidzkim. - Nie mogę wstać i pobiegać, żeby się rozgrzać. A dzieci? Jak mają w takich warunkach lekcje odrabiać? Jak zaczynali te całe remonty, kazali nam zdemontować etażówkę, którą wcześniej ogrzewaliśmy mieszkanie. I co mamy teraz zrobić?

Czasem wieczorem, jak panowie co tu pracują kończą, pożyczą nam nagrzewnicę. Ale przecież prąd kosztuje. Już mam 1500 złotych do zapłacenia. A co będzie dalej? Z czego ja to zapłacę? Z renty czy z pensji córki, która też niewiele zarabia? Powiedzieli mi, że ogrzewanie będzie dopiero 28 grudnia. Ja nie wiem, czy wytrzymam kolejny tydzień.

Halina Bieschke, zastępca kierownika Administracji Budynków Komunalnych nr 4, opiekującej się budynkiem przy ul. Kapitańskiej, twierdzi, że wspólnota mieszkaniowa działająca w tej nieruchomości jest tu inwestorem.

- My nie mamy wpływu na przebieg prac. Wiem jednak, że inwestycja miała zakończyć się wcześniej, ale przeciągały się procedury dotyczące przyznania kredytu bankowego na termomodernizację. I stąd to opóźnienie - tłumaczy Halina Bieschke. - Wiem też, że OPEC robi co może, żeby ogrzewanie uruchomić jak najszybciej. A mieszkańcy muszą do tego czasu dogrzewać się na inne sposoby, np. kaloryferami olejowymi.

Jacek Ochociński, pełnomocnik wspólnoty mieszkaniowej budynku przy ul. Kapitańskiej 27, mówi, że prace miały zakończyć się 30 października br, ale wykonawca nie zdążył.

- W tym budynku nie mieszkają bogaci ludzie, palili w piecach często po prostu śmieciami - twierdzi Jacek Ochociński. - Trzeba było ocieplić budynek i podłączyć go do miejskiej sieci jak najszybciej. Prace miały zakończyć się 30 października. Wykonawca nie zdążył i mamy taką sytuację, jaką mamy. Kolejny termin zakończenia prac to 28 grudnia br.

Pełnomocnik zapewnia, że ostrzegał lokatorów, by nie demontowali starych urządzeń grzewczych.

- Mówiłem wszystkim, że prace mogą się przeciągnąć w czasie i żeby zostawili sobie piece, czy kto czym tam ogrzewał lokal. Większość posłuchała. Ja zresztą sam tam mieszkam i do głowy by mi nie przyszło, by demontować sobie piec, zanim kaloryfery zaczną działać - twierdzi.

Kaloryfery w mieszkaniach już są. Jednak jeszcze nie podłączone. W OPEC dowiedzieliśmy się, że nie uda się ich uruchomić przed świętami, bo brakuje jednej części, która zostanie dostarczona z głębi kraju. Niestety, w przyszłym tygodniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto