Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Posesje przy Potoku Demptowskim zalewane już od kilku lat. Wiceprezydent miasta odsyła mieszkańców do Wód Polskich

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
materiały Czytelnika
Kilkadziesiąt posesji w Gdyni podczas ulewnych deszczów regularnie, od lat, zalewanych jest przez Potok Demptowski. Ich właściciele liczą straty w dziesiątkach tysięcy złotych. Nie zapowiada się niestety, aby doskwierający im problem został szybko rozwiązany.

Najmocniej zalewane są posesje przy ul. Demptowskiej 10-40. Do ostatniego, poważnego podtopienia doszło tam ponad dwa tygodnie temu.

- Prosimy od lat, aby urzędnicy miejscy zechcieli zająć się tym problemem – mówi jeden z mieszkańców. - Nie przyniosło to dotychczas żadnego skutku. Urzędnicy z Gdyni najpierw dopuścili do zabetonowania okolicy, wydając hurtowo pozwolenia na budowę deweloperom w okolicach ul. Skarbka, a następnie pozostawili nas samych sobie. Nie mamy już sił na usuwanie skutków kolejnych podtopień. Osuszanie piwnic, usuwanie pleśni i grzyba kosztowało mnie łącznie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Władzom Gdyni na problem mieszkańców Demptowa pod koniec 2019 roku zwrócił pisemnie uwagę Marcin Bełbot, opozycyjny radny miasta. Podkreślił, że poszkodowani właściciele zalewanych posesji oczekują na bezzwłoczne działania, aby w końcu mogli czuć się bezpieczni.

Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni, odpisał Marcinowi Bełbotowi, że w powyższej sprawie zwrócić ma się do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, obecnego właściciela potoku.

W ślad za tą poradą rajca udał się do gdańskiego oddziału tej instytucji.

- Odwiedziłem Wody Polskie, gdzie dowiedziałem się, że dialogu z miastem nie ma – informuje Marcin Bełbot. - Pomijając kto jest właścicielem potoku, to miasto powinno być inicjatorem wdrażania działań rozwiązujących problemy mieszkańców. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, że w Wodach Polskich dobra wola jest.

Marcin Bełbot dodaje, że w przypadku innego cieku wodnego w mieście, Potoku Wiczlińskiego, samorządowcy samodzielnie przystąpili do jego odtwarzania. Urzędnicy nie oglądali się w tym przypadku na Wody Polskie.

- Demptowo natomiast zostało z Potokiem Demptowskim bez wsparcia miasta – podsumowuje Marcin Bełbot.

Bogusław Pinkiewicz z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie przyznaje, że Potok Demptowski jest jednym z bardziej problematycznych cieków w Gdyni.

- Corocznie Wody Polskie wydają kilkanaście tysięcy złotych na prace udrażniające jego koryto – informuje Bogusław Pinkiewicz.

Przedstawiciele państwowej instytucji jednocześnie wskazują na zaniedbania, jakich dopuszczono się przed rozpoczęciem przed czterema laty działalności Wód Polskich.

- Potok został chaotycznie zabudowany – informuje Bogusław Pinkiewicz. - Zabudowa ta ograniczyła możliwości odprowadzania wód opadowych. Miejscami koryto zwężone jest do pół metra. Przygotowanie dokumentacji dotyczącej kompleksowej przebudowy potoku wymaga rozwiązania szeregu problemów. Nie da się tego zrobić w krótkim czasie. Potok miejscami wręcz przepływa przez tereny prywatne. Rozpoczęcie jakichkolwiek działań będzie wymagało wielu zgód. Chętnie współpracowalibyśmy z władzami miasta w tej sprawie, bo bez tego problem nie zostanie rozwiązany. Oczekujemy wciąż na dokumentację dotyczącą zabudowy wokół potoku, którą posiada Urząd Miasta Gdyni.

Przedstawiciele Wód Polskich dodają, że sytuację pogarsza odprowadzanie do koryta potoku wód opadowych z pobliskiej Obwodnicy Trójmiasta, na co Wody Polskie nie wydały zgody.

Do tematu wrócimy.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto