Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Paraliż Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Wielkie zamieszanie w Bałtyckim Terminalu Kontenerowym w Gdyni. Wprowadzony w sobotę nowy system komputerowy nie radzi sobie z nadzorowaniem przeładunków. W okolicy utknęły we wtorek setki tirów.

Wielkie zamieszanie w Bałtyckim Terminalu Kontenerowym w Gdyni. Wprowadzony w sobotę nowy system komputerowy nie radzi sobie z nadzorowaniem przeładunków. W okolicy utknęły we wtorek setki tirów. Kierowcy, oczekujący na przeładunek, nie pomieścili się ciężarówkami na parkingach koło terminalu, zatrzymywali się więc, gdzie popadnie, nie zważając na przepisy ruchu drogowego. Nikt nie wie jak długo przyjdzie im koczować.
- Stoję już kilkanaście godzin - mówił wczoraj Tomasz Klimecki, jeden z kierowców.
- Nie wiem, czemu tego systemu komputerowego wcześniej nie przetestowano, tylko ćwiczy się go teraz na żywym organiźmie naszym kosztem - denerwuje się Tomasz Rejek, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych.
Praca największego w Polsce terminalu kontenerowego, gdyńskiego BCT, została niemal całkowicie sparaliżowana. Wprowadzony w sobotę system komputerowy, czuwający nad obrotem kontenerów, jest niewydolny. Stanęły przeładunki statków, podejmowanie towarów przez tiry posuwa się w żółwim tempie, przy terminalu utknęło we wtorek kilkuset kierowców. Ich pracodawcy, zrzeszeni w Pomorskim Stowarzyszeniu Przewoźników Drogowych, są wściekli. Swoje straty liczą w setkach tysięcy złotych i zapowiadają, że bez konsekwencji się nie obędzie.
- Będziemy zmuszeni podjąć z kierownictwem Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego rozmowy na temat wprowadzenia praktyki wypłat odszkodowań za opóźnienia w obsługiwaniu naszych kierowców - mówi Tomasz Rejek, prezes stowarzyszenia. - Jeśli sytuacja w ciągu kilku dni nie unormuje się, możemy nawet całkowicie odmówić podejmowania ładunków z BCT, a to zupełnie sparaliżuje pracę terminalu, tak, jak podczas naszego strajku przed dwoma laty.
Przedstawiciele stowarzyszenia mówią, że przeładunek tira - zdjęcie jednego kontenera z naczepy i zamontowanie kolejnego - w Rotterdamie, czy Hamburgu trwa około dwudziestu minut.
- U nas mieliśmy umowę z dyrekcją BCT, że formalności te zajmować będą niedługo do godziny - twierdzi Rejek. - Ale zamiast lepiej, jest coraz gorzej. Trzygodzinne i dłuższe postoje przy terminalu, co było ostatnio normą, byliśmy jeszcze w stanie jakoś zdzierżyć, lecz obecny stan rzeczy jest nie do zaakceptowania. Kierowca nie może stać cały dzień i dłużej w oczekiwaniu na przeładunek. Według wskazań tachografu on wtedy cały czas pracuje, po załadunku nie może już nigdzie jechać, bo jest zmęczony. Zabraniają mu tego zresztą przepisy. Gdyby złapała go Inspekcja Transportu Drogowego, grożą nam za to dotkliwe kary. Nasi kontrahenci się denerwują, bo nie dostają towarów na czas, część z ładunków, np. żywność psuje się. Z naszych firm uciekają też kierowcy, bo ich zarobki są uzależnione od czasu jazdy. Wolą więc pracować za granicą i podejmować towary z zachodnich portów, w normalnych warunkach.
Przewoźnicy wyliczyli, że każdy dzień postoju jednego tira kosztuje ich ponad tysiąc złotych. Sytuacją zaniepokojeni są zresztą nie tylko oni, ale także kierownictwo gdyńskiego portu, bo opóźnienia w przeładunkach statków nie są najlepszą z możliwych wizytówką w tej branży.

- Poinformowano mnie, że w BCT piętrzą się kontenery, rozmawiałem już w tej sprawie z prezesem terminalu Johannesem De Jongiem, oferowałem pomoc - mówi Przemysław Marchlewicz, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A. - Ale okazuje się, że do czasu usprawnienia systemu komputerowego niewiele możemy zrobić, a jego wdrażanie się komplikuje. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że BCT szybko upora się z tym problemem.
Kiedy jednak terminal zacznie pracować normalnie, nie wiadomo, bo jego kierownik, Jan Nowak, nie chciał wczoraj z nami rozmawiać. Wyznaczony przez niego do kontaktu z prasą pracownik działu marketingu nie odbierał telefonu i nie odpisywał na smsy.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto