79. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Bohaterski zryw wolności upamiętniony w Gdyni
1 sierpnia 1944 r. o godzinie 17.00 powstała walcząca Warszawa. Powstanie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Przez 63 dni żołnierze Armii Krajowej prowadzili heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej. Udział w nim brali nie tylko mieszkańcy Warszawy, ale także żołnierze i cywile z całej Polski – w tym z Pomorza.
- Pamiętam, jak z radością wszyscy powstańcy przystąpili do walk - mówiła Krystyna Kodymowska ps. „Stokrotka”, powstaniec warszawski. - Nie myśleli o tym, co może się stać. Chcieliśmy tylko wolności. Bo my stale pragniemy wolności i zawsze będziemy o nią walczyć. My, powstańcy Warszawy. Wolności dla każdego Polaka, aby czuł się znakomicie. Musimy mieć w Polsce otwarte drzwi na cały świat. W naszych sercach jest pragnienie wolności i dlatego będziemy zawsze o to walczyć. Niech żyje Polska.
Warto pamiętać, że po zakończeniu II wojny światowej w Gdyni osiedliło się wielu warszawiaków, wśród nich także powstańcy, którzy tu nad morzem znaleźli swój drugi dom.
- To był bohaterski zryw uciemiężonego narodu - zaznaczał kpt. Tomasz Kuplicki, wiceprezes Okręgu Pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy AK. - Dziękujemy serdecznie za to ciepło, które spotyka nas ze strony Marynarki Wojennej RP oraz miasta Gdyni. Dziękuje wszystkim, którzy są tutaj z nami obecni, że pamiętacie Państwo, o tym, że w Gdyni istnieją jeszcze żołnierze Armii Krajowej, w tym i powstańcy. Dziękuję.
W imieniu władz miasta przemawiał Michał Guć, wiceprezydent Gdyni.
- To były bohaterskie 63 dni - podkreślał Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Dramat, hekatomba stolicy. Setki tysięcy zamordowanych istnień. Czy była to klęska? Pozornie może się tak wydawać. Pozornie może się wydawać, że Warszawę strawił ogień i zostały zgliszcza. Ale tak naprawdę ten ogień to również ogień, który przetrwał w sercach i został przeniesiony przez te wszystkie lata. Opaski, które nosili strajkujący w latach 80. jak bardzo przypominały te, które dzisiaj widzimy na ramionach naszych kombatantów. Ślubowania, które w konspiracji w czasach komunizmu składały osoby działające w podziemiu, były wzorowane na tych, którzy składali żołnierze AK i ZWZ. To nie była klęska, doszliśmy razem do zwycięstwa. Mamy dzisiaj wolną, niepodległą Polskę. Mamy ją właśnie dzięki temu, że pokazano, jak wiele można poświęcić, jak bardzo trzeba wierzyć w wolność i jak mocno trzeba o nią walczyć. Za to, dziękujemy powstańcom. Cześć i chwała bohaterom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?