Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia. Miasto zaangażowało się w konflikt o gdyński Pekin po stronie właściciela terenu

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Miejscy prawnicy popierają wniosek jednego ze współwłaścicieli terenu wzgórza przy ul. Orlicz-Dreszera, który wytoczył mieszkańcom tamtejszych zabudowań procesy o wydanie nieruchomości.

Miejscy prawnicy popierają wniosek jednego ze współwłaścicieli terenu wzgórza przy ul. Orlicz-Dreszera, który wytoczył mieszkańcom tamtejszych zabudowań procesy o wydanie nieruchomości. Domagają się ponadto, aby lokatorom "Pekinu" nie przyznawać zastępczych lokali socjalnych i obciążyć ich kosztami procesu, jakie miasto poniesie uczestnicząc w rozprawach.

Tymczasem politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz współpracujący z nimi prawnicy zaatakowali wczoraj władze Gdyni i jednego ze współwłaścicieli terenu - Michała P. za postępowanie w sprawie "Pekinu". Poseł PiS Zbigniew Kozak zapowiedział, że zainteresuje tematem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, bo analizując dokumenty wykryto wiele nieprawidłowości.
- Tych procesów sądowych w ogóle nie powinno być - mówił Kozak. - Były właściciel terenu, Paweł N., sprzedał bowiem grunt dwa razy - najpierw lokatorom, potem Michałowi P., który teraz domaga się usunięcia mieszkańców. Tymczasem ci mają dowody, że płacili do Urzędu Miasta jako właściciele podatki gruntowe.
Kozak nazwał też skandalem fakt, iż miejscy prawnicy zaangażowali się w konflikt po stronie Michała P.
- Bronimy interesu miasta - mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. - Skoro wysuwane są wobec nas roszczenia o przyznanie lokali socjalnych, musimy reagować. Nie zgadzam się na takie postawienie tematu, że pomiędzy właścicielem prywatnego terenu, a jego mieszkańcami toczy się spór, a ostatecznie jego rozwiązanie spada na barki miasta, które ma dostarczyć lokatorom mieszkania. W takich przypadkach zawsze rozstrzygać musi sąd.
Armaty przeciwko właścicielowi gruntu wytoczyli prawnicy.
- W księgach wieczystych, dotyczących tego terenu, dokonano niedopuszczalnych poprawek - mówi mecenas Jacek Kujawin. - Długopisem korygowano liczbę stron, mapy są poprzyklejane taśmą klejącą. Lokatorzy złożyli do sądu wniosek o dokonanie wpisu ostrzeżenia, że stan prawny nieruchomości ujawniony w księdze wieczystej stał się niezgodny ze stanem faktycznym i otrzymali pozytywną decyzję. Tymczasem w księdze wieczystej nie ma na ten temat śladu. Oznacza to, że mogą z niej ginąć niektóre strony. Tymi nieprawidłowościami zajęła się już prokuratura. Szukaliśmy też na południu Polski Michała P., jednak pod jego adresem nikt taki nie mieszka. Według mnie Michał P. to fikcyjna osoba, za którą stoją inne, zainteresowane wybudowaniem w miejsce domów na Wzgórzu Dreszera hoteli.
Pełnomocnik Michała P. argumenty takie komentuje krótko: to bzdury.
- Michała P. znam osobiście, a w księdze wieczystej jedyną nieścisłością jest niedokładna, przesunięta o kilka centymetrów mapka - mówi mecenas Jarosław Białkowski. - Nie zmienia to jednak obrazu sprawy. Mecenas Kujawin i jego współpracownicy ani razu nie pojawili się na sali sądowej. Zwolennicy mieszkańców tego terenu, broniąc swoich racji, posuwają się do obrzydliwych metod. Otrzymuję na adres mojej kancelarii "ostrzeżenia", iż Michał P. jest żydowskiego pochodzenia. To oburzające, dlatego zgłaszam sprawę do prokuratury.
Spór o "Pekin" toczy się od pół roku. Wtedy ujawniliśmy w "Dzienniku Bałtyckim", iż prywatni właściciele ponad pięciohekatarowego, atrakcyjnego gruntu chcą sprzedać go deweloperom. Nie godzi się jednak na to 500 mieszkających tam osób. Twierdzą, że nie mają dokąd pójść.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto