Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdynia Leszczynki: Pustostan przy ul. Sambora. Rudery problemem mieszkańców [zdjęcia, film]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Gdynia Leszczynki: Pustostan przy ul. Sambora
Gdynia Leszczynki: Pustostan przy ul. Sambora fot.dd
Pustostany są problemem mieszkańców w Gdyni. Głośne libacje i liczne imprezy to tylko niektóre z atrakcji, na które można liczyć mieszkając w sąsiedztwie opuszczonych budynków. Przykładem może być obiekt przy ul. Sambora. Mieszkańcy są bezradni i pytają, czy musi dojść do tragedii, aby ktoś zauważył problem?

Niewiele pomagają interwencje policji czy Straży Miejskiej. Podobnie jak pisma i prośby o zlikwidowanie problemu, wysyłane do gdyńskiego magistratu oraz powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Gdyni.

mat wideo: Dominika Dankowska, Patryk Szczerba

- To się w głowie nie mieści, nie wiem, na co czekają urzędnicy - denerwuje się Tomasz Krasodomski, mieszkający tuż obok jednego z pustostanów, przy ul. Sambora 65A w Leszczynkach. - W zdewastowanym budynku ciągle przesiaduje młodzież. Hałasują, zażywają dziwne substancje, po których lubią biegać po dziurawym dachu tego dość wysokiego budynku. W końcu ktoś spadnie i się zabije, to tylko kwestia czasu. Nie rozumiem, dlaczego urzędnicy, znając doskonale ten problem, nie potrafią doprowadzić do zabezpieczenia wejść do walącego się obiektu.

Zobacz także: Miał być Carrefour. Jest rudera

Mieszkańcy, a także radny Gdyni Paweł Stolarczyk, interweniowali w sprawie opuszczonego budynku u władz Gdyni. Na interpelację Stolarczyka odpisał wiceprezydent miasta Bogusław Stasiak. Odesłał jednak interweniujących do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdyni, do kompetencji którego należy wydawanie decyzji w sprawie obiektów zagrażających katastrofą budowlaną.

Od przedstawicieli PINB w Gdyni nie sposób jednak niczego dowiedzieć się odnośnie ewentualnego wyburzenia lub zabezpieczenia niebezpiecznego pustostanu, konsekwentnie unikają bowiem kontaktów z naszą redakcją w takich sprawach.

Pustostany w Gdyni. Kiedy widać problem?

Podobnie było pod koniec ubiegłego roku, kiedy opisywaliśmy problemy lokatorów z bloków położonych koło zaniedbanej rudery przy ul. Dantyszka. Zakłócano tam spokój, spożywano alkohol, co kilka dni wzywano patrole Straży Miejskiej. Niewiele to jednak pomagało, bo gdy tylko mundurowi odjeżdżali z ul. Dantyszka, podchmieleni jegomoście pojawiali się znowu.

Choć sprawa przekazywana była do PINB już w 2007 r., dopiero po interwencji w "Dzienniku Bałtyckim" drzwi i okna do rudery zamurowano. Witold Barański, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, nie udzielił nam jednak wtedy komentarza, dlaczego tego typu postępowania ciągną się tak długo. Teraz, w przypadku pustostanu przy ul. Sambora 65A, nie odbiera telefonów, nie odpisuje na SMS-y. Pracownicy PINB do chwili zamknięcia tego wydania "Dziennika Bałtyckiego" nie odpisali nam też na wysłanego e-maila.

Tymczasem problem z pustostanami i opuszczonymi, niezabezpieczonymi obiektami, mają nie tylko okoliczni mieszkańcy, lecz także strażacy. W miejscach takich regularnie wybuchają pożary. Niektóre z nich, jak ten, do którego doszło kilka tygodni temu przy ul. Dembińskiego, kończą się tragicznie.

- Jeden z przebywających w tym obiekcie mężczyzn nie zdążył niestety uciec - mówi mł. kpt. Łukasz Płusa, rzecznik gdyńskich strażaków. - Znaleźliśmy go po ugaszeniu ognia, lekarze pogotowia ratunkowego stwierdzili zgon. Co jakiś czas jesteśmy wzywani do gaszenia pustostanów. Przyczyną jest najczęściej zaprószenie ognia. Ludzie gromadzą w takich miejscach śmieci. Często wystarczy niedopałek papierosa i pojawiają się tam płomienie.

Mieszkańcy patrzą na to wszystko z niedowierzaniem, tym bardziej iż zdają sobie sprawę, że w opuszczonych, niezabezpieczonych od lat budynkach w każdej chwili może dojść do tragedii. Do naszej redakcji napływa coraz więcej zgłoszeń na temat takich miejsc.

Warto zobaczyć: Czym straszy Gdynia? Dawny Dom Profilaktyczno - Wypoczynkowy "Zdrowie"

Chciałbym zainteresować media sprawą pustostanu w Gdyni przy ul. Dembińskiego - napisał kilka dni temu jeden z Czytelników. Chodzi o teren po byłej jednostce wojskowej, obecnie prywatny, bez żadnej opieki. To, co się tam dzieje, to masakra, woła o pomstę do nieba. Zagrożone jest zdrowie i życie ludzi.

Sztandarowym przykładem niezabezpieczonego pustostanu jest też budynek u zbiegu al. Zwycięstwa i ul. Wielkopolskiej. Nie udało się go wyburzyć od ponad siedmiu lat.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdyni prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto