Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdyni nie podoba się Trasa Kaszubska. Samorządowcy wpadli w osłupienie

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
W osłupienie wprowadził gdyńskich samorządowców wariant planowanej Trasy Kaszubskiej (S6), przedstawiony przez inwestora, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, podczas posiedzenia Komitetu Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych w Warszawie. Rozwiązania zaproponowane przez GDDKiA koło Dąbrowy i Kaczych Buków są nie do zaakceptowania przez władze Gdyni.

Zdaniem samorządowców, przyczyniłyby się do jeszcze większego zakorkowania tego fragmentu miasta, część mieszkańców miałaby ponadto utrudniony dostęp do obwodnicy. Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek podjął już rozmowy z GDDKiA odnośnie zmian projektu, o kompromis jednak łatwo nie będzie. Gra się bowiem toczy o wielkie pieniądze. Dodatkowe rozwiązania, proponowane przez Gdynię, kosztować mogłyby GDDKiA co najmniej kilkadziesiąt mln zł.

Rekomendowany na posiedzeniu KOPI wariant trasy szybkiego ruchu zakłada m.in., że na gdyńskim odcinku częścią S6 będą dwie nitki ul. Chwaszczyńskiej, drogi krajowej. Samorządowcy uważają jednak, że w takim przypadku ruch miejski skoncentruje się na równoległej ul. Rdestowej, znacznie węższej, dwukierunkowej. Bardziej obciążona zostanie także notorycznie zakorkowana ul. Nowowiczlińska. Oznaczałoby to prawdziwy dramat, obciążenie ruchu w tej okolicy jest już bowiem dziś na tyle duże, że w popołudniowym szczycie ul. Chwaszczyńska się blokuje. Zarówno w stronę centrum, jak i Chwaszczyna w zatorach stoją m.in. autobusy komunikacji miejskiej, opóźnienia dochodzą nawet do 15 minut. - Tak właśnie jest na linii Z do Żukowa - mówi Grzegorz Guździoł z działu organizacji przewozów Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.

- Trudno sobie wyobrazić , co się stanie, jeśli cały miejski ruch z szerokiej ulicy Chwaszczyńskiej trafi na ulicę Rdestową - dodaje Krystian Jama, mieszkaniec Dąbrowy.

Na domiar złego wariant proponowany przez GDDKiA spowodowałby zablokowanie niektórych wyjazdów z ul. Chwaszczyńskiej na obwodnicę. Mieszkańcy, chcąc się dostać na obwodową, musieliby także jechać ul. Rdestową. Utrudniony wyjazd w stronę centrum miasta miałyby autobusy Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, mającego swoją bazę w Kaczych Bukach. Naraziłoby to komunalną spółkę na poważne straty.

- Wyjeżdżając na trasy w stronę centrum Gdyni, na przykład na linię 152 z Małego Kacka do Oksywia, nie moglibyśmy już korzystać z ulicy Chwaszczyńskiej, lecz kierowcy nadrabialiby drogi, jadąc ulicą Rdestową - tłumaczy obrazowo Lech Żurek, wiceprezes PKM. - Biorąc pod uwagę dzienną liczbę takich kursów, wzrost kosztów byłby znaczny.

Gdynia domaga się więc m.in. budowy dróg serwisowych wzdłuż ul. Chwaszczyńskiej, które odciążyłyby ul. Rdestową.
- Rozmawialiśmy na ten temat z GDDKiA, ale zaproponowane nam rozwiązania uznajemy na dziś za niesatysfakcjonujące - podkreśla Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.

Z Piotrem Michalskim, rzecznikiem gdańskiego oddziału GDDKiA, rozmawia Szymon Szadurski

Czego dokładnie Gdynia oczekuje od GDDKiA?
Samorządowcy chcieliby budowy dodatkowego skrzyżowania Trasy Kaszubskiej z ulicą Krzemową, oczekują także dodatkowej drogi serwisowej wzdłuż ulicy Chwaszczyńskiej.

Co Pan sądzi na temat takich rozwiązań? Są nieczytelne i niefunkcjonalne ruchowo. Zresztą dodatkowy węzeł trasy w Gdyni znalazłby się wtedy zbyt blisko węzła w Chwaszczynie, a my musimy budować zgodnie z przepisami.

Samorządowcy twierdzą jednak, że gdy częścią Trasy Kaszubskiej stanie się ulica Chwaszczyńska, zakorkowana zostanie równoległa ulica Rdestowa.
Według mnie, tak nie będzie, bo większość kierowców i tak nie pojedzie ulicą Rdestową, lecz Trasą Kaszubską. Zaproponowaliśmy też rozwiązania, które mają zapobiec korkom. Węzeł Chwaszczyno wybudować chcemy w konwencji pełnej koniczynki, a nie trąbki, i dodatkowo połączyć go z przedłużoną ulicą Rdestową. Aby jednak mieć pewność, wystąpiliśmy o ocenę propozycji naszych i Gdyni do Fundacji Inżynierii Lądowej, skupiającej ekspertów z Politechniki Gdańskiej. W połowie października powinna nadejść odpowiedź.

Mam nadzieję, że przeważy zdrowy rozsądek
Z Wojciechem Szczurkiem, prezydentem Gdyni, rozmawia Szymon Szadurski

Spieracie się z GDDKiA o rozwiązania drogowe na gdyńskim fragmencie Trasy Kaszubskiej.
Definiujemy po prostu swoje oczekiwania, zresztą jak każda gmina, przez którą przebiegać ma ta trasa. Nie widzę w tym nic dziwnego. Stoimy na straży interesu mieszkańców Gdyni z dzielnic przylegających do terenu, na którym planowana jest trasa. Dlatego właśnie podjęliśmy rozmowy z GDDKiA.

Czego oczekujecie od dyrekcji?
Chcemy wypracowania takich rozwiązań, aby budowa Trasy Kaszubskiej nie spowodowała nadmiernych, negatywnych skutków dla mieszkańców Gdyni, zarówno w kwestii hałasu, jak i zwiększenia intensywności ruchu. Dlatego właśnie przedstawiliśmy nasze propozycje i odbędziemy kolejne spotkania z dyrekcją.
Co jednak będzie, gdy GDDKiA nie zgodzi się na propozycje Gdyni? A wcale nie musi, bo specustawa pozwala jej budować trasę, pomijając stanowisko samorządów? Nie chcę nawet odpowiadać na w ten sposób sformułowane pytanie. Propozycje, które przedstawiliśmy, to nie jest żadne wydziwianie, nadmierne oczekiwania, lecz rozwiązania takie podpowiada zdrowy rozsądek. Wierzę, że ostatecznie to on zwycięży i dojdziemy do kompromisu z GDDKiA.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto