W niedzielę na Skwerze Kościuszki podczas całej imprezy pojawiło się 100 tysięcy widzów, którzy podziwiali loty i wodowania jedynych w swoim rodzaju machin latających. Zwycięska drużyna z epoki kamienia łupanego „Flinstonowie i Pterodaktyl” poszybowała na zdumiewającą odległość 10,8 m. Ekipa otrzymała nagrodę Prezydenta Gdyni. Drugie miejsce zajęli „Fly&Roll”, a trzecie przypadło „Wściekłemu Wiewiórowi”. Przyznano też nagrodę publiczności, którą zdobył zespół „Kuloodporni”.
**
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z LOTÓW RED BULL 2015**
- To było uczucie nie z tej ziemi! Nie spodziewałem się, że będzie aż tak fajnie – cieszył się Emanuel Muszyński, pilot zwycięskiego zespołu.
Jury oceniało kreatywność zespołów i 30-sekundowy pokaz na rampie startowej, wykonywany tuż przed lotem. Łączną notę uzupełniała odległość pokonana w powietrzu – po punkcie za każdy metr. W gronie sędziów zasiedli między innymi: Felix Baumgartner, Adam Małysz, Paulina Przybysz, Alan Andersz, Łukasz Czepiela, Jarosław Hampel, Wojtek Pawlusiak oraz Tomasz Kuchar.
- Mamy kilka ważnych elementów do oceny, takich jak chociażby fantazja konstruktorów. Jeśli do tego pokaz był zabawny i kreatywny, zarobił wiele punktów – mówił Baumgartner. Wtórował mu Zbigniew Bartman, jeden z czołowych polski siatkarzy. - Tutaj liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Projekt powinien być nietuzinkowy, wzbudzać radość i uśmiech na twarzach publiczności.
Imprezy z Red Bullem trwały przez cały weekend. Park maszyn zapełniał się już od soboty. W końcu uczestnicy zawodów musieli złożyć swoje machiny, co czasem trwało kilka godzin. Wszystkie zmagania zaczęły i zakończyły się pokazem grupy akrobacyjnej The Flying Bulls. W trakcie konkursu wyjątkowy popis akrobacji śmigłowcowej zgotował wszystkim Siegfried „Blacky" Schwarz.
- Niektóre konstrukcje były bardzo przemyślane i zabawne. Słoń niestety nie wystartował – spadł obok rampy. Zaskoczyli również Flinstonowie i Wiewiór – zasłużenie dostali swoje punkty – mówił Adam Małysz.
- Konstrukcje trochę się różniły od projektów, które wybieraliśmy, ale to z korzyścią dla drużyn – dodał Łukasz Czepiela, pilot rywalizujący podczas Red Bull Air Race i kapitan pasażerskiego odrzutowca. - Bardzo fajnie wyglądał zespół z Jamajki. Jestem pod wrażeniem, konstrukcji, którą wykonano w całości z węgla.
Niestety nie udało się pobić rekordu 79 m ustanowionego w 2013 roku przez drużynę Chicken Whisperers w Palo Alto w Kalifornii.
Źródło: dziennikbaltycki.pl
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?