Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Egzaminatorzy gdyńskiego PORD-u: teraz wam pokażemy

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Pracownicy filii PORD w Gdyni zachowują się niewłaściwie w stosunku do osób przystępujących do egzaminu. Kandydaci na kierowców twierdzą, że czuli się wczoraj sterroryzowani i zastraszeni.

Pracownicy filii PORD w Gdyni zachowują się niewłaściwie w stosunku do osób przystępujących do egzaminu. Kandydaci na kierowców twierdzą, że czuli się wczoraj sterroryzowani i zastraszeni. Przedstawiciele samorządu wojewódzkiego mówią o skandalu i zapowiadają wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych.

Kursanci skarżyli się, że musieli podpisywać oświadczenia, iż nie wręczyli łapówki egzaminującym. Na drzwiach gdyńskiego PORD pojawiła się też informacja, że w związku z korzystną dla egzaminowanych interpretacją przepisów podczas dotychczasowych egzaminów prokuratura przedstawiła zarzuty kilkunastu egzaminatorom. Wydźwięk komunikatu jest jasny - kursanci nie mogą już liczyć na pobłażliwość. Sprawą wymuszania oświadczeń zajmie się prawdopodobnie rzecznik praw obywatelskich, bo skierowanie skargi do Warszawy zapowiedziała wczoraj jedna z kursantek. Zwyczajami panującymi w gdyńskiej filii PORD oburzony jest też wicemarszałek województwa Mieczysław Struk. Niewykluczone, że w ośrodku kolejny raz polecą głowy.
- To pachnie skandalem - mówi bez ogródek Mieczysław Struk na temat incydentów, do których doszło wczoraj w Gdyni. - O wszystkim już poinformowałem nowego dyrektora PORD i poleciłem mu niezwłocznie wyjaśnić zachowanie egzaminatorów. Wymuszanie oświadczeń i straszenie egzaminowanych jest niezgodne z prawem. Samorząd województwa nigdy nie wyrażał zgody na podobne zachowanie podległych nam pracowników. Sprawa ta jest tylko potwierdzeniem, że poprzednia dyrekcja PORD nie panowała nad egzaminatorami, a decyzja Zarządu Województwa o zakończeniu współpracy z tymi osobami jest słuszna. Do egzaminatorów apeluję zaś, aby wzięli się do pracy i wykonywali to, co do nich należy. Podsuwając kursantom oświadczenia do podpisania tylko kompromitują się i udowadniają, że przynależą do jakiejś dziwnej korporacji.

Relacje, które usłyszeliśmy wczoraj od egzaminowanych w Gdyni osób, są zaskakujące. - Egzaminatorzy nawet nie próbowali ukrywać, że trafiliśmy akurat na zły dzień - mówi jedna z osób przystępujących do egzaminu. - Padały sugestie, że skoro kursanci donosili na egzaminatorów, to oni nam teraz pokażą. Tylko od godz. 6 do godz. 9 na 24 egzaminowane osoby nie zdało 20. Skandalem była konieczność podpisania oświadczeń, dlatego chcę zawiadomić rzecznika praw obywatelskich.

Zdaniem prawników, wniosek do RPO ma duże szanse powodzenia.
- Przymuszanie osób przystępujących do egzaminu na prawo jazdy do podpisywania oświadczeń, iż nie wręczały łapówek egzaminatorom, jest niezgodne z prawem - twierdzi dr Magdalena Sykulska-Przybysz z Zakładu Praw Człowieka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. - W Polsce nikt nie ma obowiązku samooskarżać się, nie ma też obowiązku składania tego typu oświadczeń w sytuacji osób egzaminowanych. PORD nie został powołany, aby ścigać łapownictwo, gdyż od tego są inne służby. Pracownikom PORD nie wolno wywierać takiej presji na zdających. O tym, czy ktoś może przystąpić do egzaminu, czy też nie, stanowią przepisy i nie powinien mieć na to wpływu fakt, czy osoba taka zdecyduje się podpisać oświadczenie.

Przedstawiciele gdyńskiej filii PORD odmówili skomentowania wczorajszych wydarzeń.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto