Dziesięć grzechów głównych, przez które Arka Gdynia nie awansowała do ekstraklasy. Co najbardziej szwankowało w drużynie żółto-niebieskich?
SPADEK FORMY LIDERÓW ZESPOŁU W KOŃCÓWCE SEZONU
Niestety tacy piłkarze, jak Hubert Adamczyk (na zdjęciu), Karol Czubak, Olaf Kobacki, Christian Aleman, czy Adam Deja, w czterech ostatnich kolejkach minionego sezonu i starciu barażowym mocno spuścili z tonu. Przestali strzelać bramki i ciągnąć grę zespołu. Wyglądali też na boisku słabiej pod względem fizycznym, choć trener Ryszard Tarasiewicz zarzekał się, że nie byli przemęczeni. Karol Czubak mógł, jak się później okazało, zapewnić awans Arce Gdynia, gdyby w końcówce spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała wykorzystał jedną z dwóch znakomitych sytuacji do strzelenia zwycięskiej bramki. Oczywiście nie można mieć pretensji tylko do niego, gdyż zawiedli wszyscy wyżej wymienieni i reszta zespołu. Skoro arkowcy nie byli przemęczeni w końcówce sezonu, jak utrzymuje Ryszard Tarasiewicz, to należy trafnie zdiagnozować inną przyczynę ich gorszej dyspozycji w tym okresie i koniecznie ją wyeliminować.