Proceder skupywania refundowanych leków i odsprzedawania ich z kilkakrotnym zyskiem za granicę przynosi miliardowe zyski. Uczestniczą w nim nieuczciwi hurtownicy, aptekarze, firmy tworzące przychodnie słupy. Jego skutkiem jest brak ponad 200 pozycji leków w polskich aptekach.
W gdyńskiej firmie X., prowadzącej bez kontraktu z NFZ na gdańskim Chełmie poradnię endokrynologiczną i dzienny oddział onkologiczny, rozpoczęła się w poniedziałek wspólna kontrola urzędników wojewody i konsultantów ds. zdrowia. Obie poradnie (w pierwszej endokrynolog przyjmował tylko przez dwie godziny w tygodniu, w drugiej lekarz w ogóle zrezygnował z pracy) zamówiły przez pół roku w aptekach leki refundowane warte kilka milionów zł. Po co?
Zarabiają na skupowaniu leków refundowanych? Przychodnie słupy sprawnie wykorzystują luki w prawie
- Istnieje prawdopodobieństwo, że ilość zamawianych deficytowych medykamentów jest nieadekwatna do świadczonych usług i może być przedmiotem obrotu lekami w ramach tak zwanego odwróconego łańcucha - wyjaśnia Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego. - Podjęte czynności mają między innymi dać odpowiedź na pytania, czy realizowana jest zgłoszona do rejestru działalność. Konsultanci medyczni mogą również dokonać analizy dokumentacji medycznej pod kątem przepisywanych pacjentom leków.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?