Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cios w serce. 60-latka sama zgłosiła się na policję

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Danuta Wołk-Karaczewska prezentuje domniemaną broń kobiety.
Fot. Sławomir Ptasznik
Danuta Wołk-Karaczewska prezentuje domniemaną broń kobiety. Fot. Sławomir Ptasznik
Na policję zgłosiła się 60-letnia Ewa W., podejrzewana o śmiertelne ugodzenie nożem swojego znajomego. Po złożeniu wyjaśnień została zwolniona do domu. Tragedia rozegrała się w sobotę w mieszkaniu przy ul.

Na policję zgłosiła się 60-letnia Ewa W., podejrzewana o śmiertelne ugodzenie nożem swojego znajomego.

Po złożeniu wyjaśnień została zwolniona do domu.
Tragedia rozegrała się w sobotę w mieszkaniu przy ul. Legionów w Gdyni. Funkcjonariusze, zaalarmowani wtedy o przestępstwie przez samą Ewę W., znaleźli tam martwego, 43-letniego Jacka B. Po dwóch dniach poszukiwań przez policję Ewa W. sama zgłosiła się do komendy miejskiej. Została następnie doprowadzona do prokuratora. Po złożeniu wyjaśnień zwolnioną ją do domu. Prokurator uznał, że działał w obronie własnej.
Ewa W. spotkała się z Jackiem B. w lokalu rozrywkowym w Sopocie. Potem poszli do mieszkania 43-latka. Ewa W. twierdzi, że gdy tylko zamknęły się drzwi, Jacek B. zaczął ją bić, grozić śmiercią, wymachiwać nożem, próbował ją zgwałcić. W trakcie szarpaniny kobieta wyrwała nóż napastnikowi i zadała jeden cios w serce. Chwilę po tym zadzwoniła na policję i uciekła z mieszkania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto