Budżet obywatelski w Gdyni. Czy gdynianie ignorują budżet?

Minął już niemal miesiąc, od kiedy pierwszy raz w historii miasta gdyńscy urzędnicy rozpoczęli przyjmowanie wniosków do budżetu obywatelskiego. Jednak zainteresowanie mieszkańców skorzystaniem z takiej formy realizacji inwestycji lokalnych jest na razie małe.

Wpłynęły tylko trzy wnioski, wszystkie dotyczą remontów ulic w Redłowie i na Wzgórzu św. Maksymiliana. Na domiar złego, jeden z nich z pewnością trafi do kosza. Kosztorys opiewa bowiem na 3 mln zł, a to kwota, którą samorządowcy zarezerwowali w tym roku dla wszystkich dzielnic miasta.

Tymczasem czasu na składanie kolejnych wniosków nie ma już zbyt wiele, urzędnicy czekają na nie tylko do 24 lutego. Dlatego przedstawiciele gdyńskiego ratusza rozpoczęli kampanię na rzecz zachęcenia mieszkańców do skorzystania z nowej formy finansowania lokalnych inwestycji.

Odbywają się kolejne spotkania z radami dzielnic (szczegółowy harmonogram na stronie www.gdynia.pl), w autobusach i trolejbusach zawisły plakaty promujące budżet obywatelski. Rozdawane będą też ulotki informacyjne. Wszystko po to, aby akcja pod hasłem "budżet obywatelski" już w pierwszym roku jej trwania nie zakończyła się fiaskiem. Urzędnicy miejscy liczą na to, iż niekorzystna tendencja jeszcze się odwróci, a do 24 lutego do magistratu wpłynie sporo nowych wniosków od mieszkańców.

- Jestem dobrej myśli - mówi Tomasz Kamiński z Centrum Aktywności Obywatelskiej Urzędu Miasta Gdyni. - Mój optymizm budzą liczba telefonów i e-maili, które codziennie otrzymujemy. Jest ich po kilkanaście. Niektórzy mieszkańcy pytają o możliwość realizacji naprawdę ciekawych projektów, takich jak wybieg dla psów, wzorowany na miastach Europy Zachodniej.

Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta Gdyni, dodaje, że kampania informacyjna dotycząca budżetu obywatelskiego jeszcze nabierze tempa. Mieszkańcy będą zachęcani do składania wniosków i przegłosowania ich w maju tego roku.

Propozycje do budżetu obywatelskiego w Gdyni można zgłaszać od 2 stycznia 2014 roku.