Od początku rozgrywek wiadomo, że w wyścigu o pierwsze dwa miejsca w grupie, premiowane awansem do finałowych batalii, głównymi rywalami drużyny z Trójmiasta będą zespoły, które są też w "polskiej" grupie A Euroligi: BC Chimki oraz Żalgiris Kowno. Mistrzowie Polski (bilans 2-2) wciąż mają szansę na osiągnięcie celu, jednak warunkiem koniecznym do spełnienia jest wygrana w niedzielnym pojedynku. Do gry gdyńscy koszykarze mogą podchodzić z umiarkowanym optymizmem - po triumfach w ostatnich trudnych starciach z Treflem Sopot i Chimkami w Eurolidze wszystko wskazuje na to, że długo trwająca obniżka formy, jaka dopadła Asseco Prokom, z początkiem miesiąca poszła już w niepamięć. Zwycięstwo ligowe w derbach pozwoliło graczom trenera Tomasa Pacesasa odblokować się psychicznie, natomiast dobry występ przeciw Rosjanom pokazał, że w ekipie cały czas tkwi duży potencjał.
Przed gdynianami trudne zadanie. W rozgrywkach VTB Żalgiris spisuje się jak dotąd wyśmienicie i wygrał wszystkie trzy rozegrane spotkania. Najcenniejszy sukces Litwini odnieśli w konfrontacji z Chimkami (wygrana 75:69), potem przyszły zwycięstwa z VEF Ryga (84:71) i Kalevem Tallin (101:83). Komplet triumfów nie dziwi, gdy się spojrzy na statystyki kowieńskiej ekipy - 50 proc. skuteczności rzutów za trzy punkty i bardzo wysoka średnia 108,3 drużynowego rankingu efektywności (suma wszystkich statystyk) robią wrażenie. Klub, zarządzany przez legendarnego Arvydasa Sabonisa, traktuje wschodnioeuropejskie rozgrywki bardzo poważnie i z pewnością zrobi wszystko, by przedłużyć swoją zwycięską passę.
Teraz koszykarze serbskiego trenera Aco Petrovicia zagrają w Gdyni i będzie to dla nich pierwszy mecz w ramach VTB na wyjeździe. Przypomnijmy, że Asseco Prokom i Żalgiris spotkały się niedawno przy okazji trzeciej kolejki pierwszej fazy Euroligi. 3 listopada w Kownie, po dramatycznej i pełnej zwrotów akcji pojedynku z dogrywką, Litwini wygrali 74:68. Na niespełna pół minuty przed końcem regulaminowego czasu gry gdynianie prowadzili 61:58, jednak "trójkę", oznaczającą przedłużenie rywalizacji, trafił Tomas Delininkaitis. W doliczonym czasie zdecydowanie lepsi byli gracze trenera Petrovicia. Właśnie tamta pechowa przegrana wpędziła mistrzów Polski w kryzys, który potrwał jeszcze cztery mecze. Teraz przyszedł czas na srogi rewanż.
Początek spotkania w niedzielę o godz. 14. Bezpośrednia transmisja na antenie Orange Sport.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?