Nieco podłamana utratą cennych punktów w ostatnich meczach z silnymi rywalami Arka celowała w zwycięstwo w Bytomiu. Mimo różnych problemów, a nawet dość zaskakujących doniesień o możliwym zwolnieniu trenera Petra Nemca, żółto-niebiescy byli faworytem. Polonia spisywała się bowiem koszmarnie, punkty u siebie rozdawała.
Zgodnie z przewidywaniami nasza drużyna zdołała zainkasować na swoje konto trzy punkty. Niestety, nie uczyniła tego w świetnym stylu. Gdynianie zdołali zmusić przeciwnika do kapitulacji tylko raz, choć sytuacji do wyższego zwycięstwa nie brakowało.
Przeczytaj również:Trzecie zwycięstwo Arki
- Ten mecz nie był porywającym widowiskiem. W pierwszej połowie powinniśmy zdobyć drugiego gola, co dałoby naszej grze trochę spokoju. Mieliśmy ku temu okazje nawet w drugiej połowie, ale nie daje się punktów za dobre wrażenie. W ostatnich spotkaniach graliśmy ładnie, ale przegrywaliśmy. Pierwsza liga jest dość specyficzna. Liczy się w niej konsekwencja i dobra gra zarówno w defensywie, jak w i ataku - powiedział po meczu Paweł Sikora, asystent trenera Nemca.
Najważniejsze, że żółto-niebieskim udało się przerwać złą passę. Jeszcze przed starciem z Polonią Arka notowała serię czterech meczów bez triumfu i trzech porażek z rzędu. W tabeli gdynianie spadli nawet na trzynastą pozycję, czyli tuż nad strefę spadkową. Wygrana w Bytomiu sprawiła, że Arka przesunęła się o dwie lokaty wyżej, ale nie należy zapominać, iż nasi piłkarze rozegrali o mecz mniej (26 września rozegrają zaległe spotkanie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza).
- To był ważny mecz, bo wygrana z pewnością nas podbudowuje. Morale musi pójść w górę. To co mieliśmy przegrać w tej rundzie, to już przegraliśmy i teraz może być tylko lepiej. Chcemy i musimy się odbić od dolnych rejonów tabeli. Trzeba pójść za ciosem i po prostu wygrać z Sandecją - powiedział oficjalnej stronie klubu Radosław Pruchnik.
Już w sobotę żółto-niebiescy podejmą Sandecję Nowy Sącz. Rywal w tabeli plasuje się nieco wyżej, bo na ósmym miejscu, ale bez wątpienia jest w zasięgu możliwości Arki. Ba, to gracze Nemca są faworytem tej potyczki. Dotąd gdynianie wygrali dwa (i tyle samo przegrali) mecze przed własną publicznością.
- Powinniśmy teraz ruszyć w górę tabeli, bo najgorsze już za nami. Zakończyliśmy także tą serię czerwonych kartek, które nam przecież nie ułatwiały zadania w tych ostatnich meczach. Po prostu musi być lepiej. Euforii wielkiej nie ma i być nie może, bo przed nami kolejne mecze, w których musimy sięgać po punkty - przyznał w rozmowie z oficjalną stroną Arki Piotr Tomasik.
Arka podejmie Sandecję
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?