O tym, że Frantisek Straka jest emocjonalnym człowiekiem wiedział każdy. O tym, że bardzo przeżywa mecze swojej drużyny także. Podczas kilkumeczowej przygody z Arką dał się poznać jako trener, który dba o motywacje piłkarzy. W Gdyni trafił jednak na zawodników, którzy sportowo nie sprostali wymogom gry w ekstraklasie. Od przyszłego sezonu żółto-niebiescy zagrają w 1 lidze. Przesądziła o tym dotkliwa porażka we Wrocławiu.
Bolesna porażka Arki na pożegnanie ekstraklasy
- Niełatwo jest mi mówić po takim meczu. Jestem bardzo rozczarowany wynikiem spotkania we Wrocławiu. Przybyliśmy tutaj z ogromną nadzieją, aby uratować Arkę przed spadkiem. Po tej masakrze w drugiej połowie...Przepraszam bardzo ciężko opanować mi emocje. Dziękuję bardzo - mówił Straka ze łzami w oczach.
Frantisek Straka: Chciałbym zostać w Arce
Kapitan Arki spotkanie ze Śląskiem porównał do postawy całej drużyny w rundzie wiosennej. - Nie wyszedł nam nie tylko ten mecz, ale cała runda wiosenna. Mecz we Wrocławiu obnażył wszystkie nasze słabości i pokazał jak słabym zespołem byliśmy w tych rozgrywkach. Boli zwłaszcza to, że po stracie pierwszej bramki nie byliśmy już drużyną, brakowało nam pewności siebie - stwierdził Maciej Szmatiuk.
- Do utrzymania wystarczyło 29 punktów, jedno zwycięstwo więcej. Obok Polonii okazaliśmy się jednak najsłabszym zespołem - dodał Szmatiuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?