Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera w ARiMR w Gdyni: Pięć osób obiecało łapówkę

Szymon Zięba
Afera w ARiMR w Gdyni
Afera w ARiMR w Gdyni Archiwum
Według śledczych pięć osób miało zaproponować urzędnikowi Pomorskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Gdyni prawie sześć milionów złotych. Dochodzenie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku.

To postępowanie powiązane jest z innym dochodzeniem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, które dotyczy podejrzenia oszustwa. Według śledczych aresztowani mężczyźni mogli wprowadzić do obiegu gospodarczego dokumenty spółki, w której działali, a które poświadczały nieprawdę. W związku z tym Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa miała stracić przynajmniej 128 milionów złotych.

- Jest podejrzenie, że w dokumentach znalazły się informacje o działaniach, których spółka, w której działali podejrzani faktycznie nie zrealizowała, ubiegając się o subwencje z ARiMR, a które zrealizowane być powinny. W ten sposób otrzymała pieniądze, których dostać nie powinna - mówi prok. Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. I dodaje: - Według przedkładanych dokumentów pieniądze te miały być przeznaczone na budowę hal chłodniczych i innych budynków oraz na zakup maszyn niezbędnych do produkcji rolnej.

Afera korupcyjna w Gdyni. 7 podejrzanych ws. przetargów na ochronę obiektów wojskowych

W rezultacie - jak tłumaczą śledczy - gdy przedstawiciele oddziału RARiMR w Gdyni zorientowali się, że mogło dojść do naruszenia prawa, wstrzymali spółce A.-N. dalszą wypłatę środków publicznych. - Po wstrzymaniu pomocy finansowej, podejrzani podjęli działania zmierzające do realizacji przedsięwzięcia, w trakcie których zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy warszawskiej Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego - mówi prok. Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Co więcej, podejrzani chcieli kolejnych subwencji z ARiMR, działając jako przedstawiciele innej spółki - dodaje.

Rzecznik PA podkreśla, że „materiał dowodowy absolutnie nie dostarczył podstaw do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej dyrektora pomorskiego oddziału RARiMR w Gdyni. - Działał całkowicie zgodnie z prawem - mówi prok. Marciniak.

Czytaj więcej w weekendowym (10,11.05.2014) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub kupując e-wydanie gazety

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto