Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W lesie komunalnym na Dąbrowie dojdzie do tragedii? Mieszkańcy coraz bardziej się boją. Wiszące nad głowami konary zagrażają bezpieczeństwu

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Ciężkie konary wiszą spacerującym nad głowami i stanowią zagrożenie. Niektóre z nich blokują leśne ścieżki.
Ciężkie konary wiszą spacerującym nad głowami i stanowią zagrożenie. Niektóre z nich blokują leśne ścieżki. nadesłane
Las komunalny w gdyńskiej dzielnicy Dąbrowa jest zaniedbany już do tego stopnia, że jego stan stanowi poważne zagrożenie dla wchodzących do niego osób - alarmują okoliczni mieszkańcy. Ciężkie, połamane konary drzew zwisają nad ścieżkami spacerowymi i w każdej chwili mogą komuś spaść na głowę.

Jeśli nic się nie zmieni, prędzej czy później w tym lesie dojdzie do tragedii! - mówi pani Andżelika, mieszkanka Dąbrowy.

Tymczasem Tadeusz Schenk, ogrodnik miasta Gdyni, twierdzi, że problem zna, jednak aby mu zaradzić, musi poczekać, aż zniknie śnieg.

Jedna z największych atrakcji dzielnicy, a urzędnicy o nią nie dbają?

Las komunalny w okolicach ul. Głogowej, Sezamowej, Rdestowej, Nagietkowej, Szafranowej i Leśna Polana na Dąbrowie to dość obszerny i atrakcyjnie zlokalizowany teren, z wieloma ścieżkami spacerowymi i pagórkami.

Ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo z osiedlem mieszkaniowym przez cały rok chętnie jest odwiedzany przez mieszkańców. To właśnie w to miejsce wiele osób wybiera się na spacery z psem, potrenować nordic walking, biegać, jeździć rowerem.

Zimą na pagórkach nietrudno jest spotkać całe rodziny z dziećmi jeżdżącymi na sankach. Na urządzonej polanie, leżącej w lesie w jednym z niewielu takich miejsc w Gdyni, legalnie rozpalać można ognisko i grilla.

Regularnie w tym miejscu odbywają się festyny. Las jest też ostoją dla zwierząt, w tym saren, wiewiórek i ptaków. Jesienią sporo osób wybiera się do niego na grzybobrania. Mieszkańcy osiedla mówią, że wielu z nich postrzega ten las jako jedną z największych atrakcji dzielnicy i dobro wspólne. Tym bardziej więc z rosnącym zaniepokojeniem obserwują jego postępującą degradację.

- Płakać się chce widząc, do jakiego stopnia las został zaniedbany - mówi pani Andżelika, która kontaktowała się w tej sprawie z redakcją „Dziennika Bałtyckiego”. - Głównym problemem są powalone drzewa. Na skutek przede wszystkim silnych wiatrów wiele z nich zostało połamanych. Inne wręcz wyrwane z korzeniami.

Trwa głosowanie...

Urzędnicy miejscy odpowiednio dbają o las komunalny na Dąbrowie?

Pani Andżelika dodaje, że w co najmniej kilku miejscach na kilkunastohektarowym terenie połamane konary drzew blokują ciągi spacerowe, lub wręcz nad nimi wiszą.

- To nie tylko zniechęca do spacerów po lesie, ale stanowi poważne zagrożenie - mówi. - Część z tych połamanych drzew to potężne konary. Ważą niewątpliwie po kilka ton. Ludziom chodzącym po lesie zwisają nad głową. Obciążone dodatkowo mokrym śniegiem w każdej chwili mogą kogoś przygnieść. Jeśli z tego powodu dojdzie w lesie do tragedii, kto będzie za to odpowiadał? Czy urzędnicy o tym pomyśleli? - pyta.

Pan Maciej, kolejny mieszkaniec Dąbrowy, dodaje, że zagrożeniem dla spacerowiczów jest także ciężki śnieg, spadający z uszkodzonych drzew.

- Jego zmrożone kawałki mogę kogoś zranić - mówi. - Ten problem utrzymuje się niestety od miesięcy. Myśleliśmy, że po pierwszym ataku zimy, w listopadzie, kiedy poczynione zostały dalsze szkody, gdy pogoda się poprawi, urzędnicy zareagują. Nic takiego niestety się nie stało. Zima powróciła, a w lesie ponownie zrobiło się bardzo niebezpiecznie. My staramy się o ten unikatowy teren dbać, czasami sprzątamy w nim śmieci. Jednak połamanych drzew sami nie damy rady wyciąć. Aby to bezpiecznie zrobić, trzeba mieć wiedzę i odpowiedni sprzęt.

Urzędnicy wstydzą się przyznać do zaniedbanego lasu?

Jak usłyszeliśmy od pani Lucyny, która także kontaktowała się w tej sprawie z naszą redakcją, dawniej od strony ul. Nagietkowej, przy jednym z wejść na teren zielony, ustawiona była tablica z napisem „lasy komunalne”.

- Po jakimś czasie zniknęła i nigdy więcej jej nie zobaczyliśmy - dodaje mieszkanka. - W sumie trudno się dziwić. Las jest obecnie tak zaniedbany, że za jego stan urzędnicy naprawdę powinni się wstydzić. Z jednej strony jesteśmy wdzięczni, że tego atrakcyjnego zakątka miasta nie wykarczowano pod zabudowę, jak stało się to z licznymi, innymi terenami zielonymi w Gdyni. Z drugiej strony jednak, skoro już urzędnicy zdecydowali się pozostawić las, to prosimy, aby był odpowiednio utrzymywany. Dziś wygląda to niestety tak, jakby tym terenem nikt się nie interesował.

Tadeusz Schenk, ogrodnik miasta Gdyni, w odpowiedzi na interwencję, skierowaną przez redakcję „Dziennika Bałtyckiego”, przyznaje, że las komunalny na Dąbrowie mocno ucierpiał na skutek trudnych warunków atmosferycznych.

- Rzeczywiście po ostatnim ataku zimy jest tam sporo połamanych drzew - mówi Tadeusz Schenk. - Zalegający w koronach drzew śnieg, okiść, spowodował sporo szkód.

Tadeusz Schenk dodaje, że jak tylko pozwolą na to warunki pogodowe, podległe mu służby zajmą się w pierwszej kolejności tym terenem.

- Sytuacja ta dotyczy jednak nie tylko Dąbrowy - mówi ogrodnik miasta Gdyni. - To był trudny czas dla drzew. Jak tylko śnieg zniknie na tyle, żeby można było wjechać na drogi leśne samochodem, zrobimy przegląd wszystkich terenów leśnych.

Tadeusz Schenk zaprzecza ponadto, aby o las komunalny na Dąbrowie nikt nie dbał, jak twierdzą niektórzy mieszkańcy.

- Jest w stałym utrzymaniu wydziału ogrodnika miasta. - mówi. - Duża przecinka, trzebież, była robiona na tym terenie 5 - 6 lat temu. Natomiast w każdym roku są tam usuwane wiatrołomy i drzewa suche.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto