Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znów było blisko... Asseco Prokom bez zwycięstwa w Eurolidze

Piotr Wiśniewski
Mistrzowie Polski znów na tarczy. Asseco Prokom Gdynia przegrał swój trzeci mecz w Eurolidze. Tym razem podopieczni trenera Pacesasa przegrali w Kownie z Żalgirisem 68:74.

Po dwóch porażkach, kolejno z Chimkami Moskwa oraz Cają Laboral Vitoria Asseco Prokom udał się na pojedynek do starego znajomego z Kowna. Rywalizacja pomiędzy tymi dwoma zespołami trwa już od dobrych paru lat. Co ciekawe Prokom jak do tej pory nie potrafił wygrać w Kownie. Nie wygrał także w środowy wieczór...

Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy. Gdynianie zaczęli nerwowo, grali nieskutecznie, w efekcie w 3. minucie Żalgiris prowadził 6:1. Podopieczni trenera Pacesasa przebudzili się jednak z letargu i po chwili za sprawą Giddensa, Widenowa i Wilksa objęli trzypunktowe prowadzenie (9:6), które odzyskali dopiero w trzeciej kwarcie.

Pierwsza odsłona należała bowiem do Litwinów. Mistrzowie Polski grali na bardzo niskim procencie skuteczności, słabo również bronili. W efekcie gospodarze powiększali przewagę. Skuteczny był zwłaszcza Delininkaitis. Akcją 2 plus 1 błysnął w końcówce Paulius Jankunas, a po 10 minutach Żalgiris prowadził 27:14.

W drugiej kwarcie Litwini znów wykorzystywali momenty przestoju mistrzów Polski i odjeżdżali. W połowie tej odsłony przewaga podopiecznych trenera Aco Petrovica sięgnęła już 17 "oczek". Trudno jednak myśleć o korzystny wyniku, gdy popełnia się w tym czasie aż 10 strat.

Sygnał do ataku dał Asseco Daniel Ewing. Po chwili zza linii 6,75 trafił Bobby Brown. Od tej pory zaczął się run Prokomu 7:0. Gdynianie skrupulatnie zbliżali się do rywali. Przewaga stopniała do 10 punktów, ale to Litwini w lepszych humorach udali się do szatni. Na tablicy widniał wówczas wynik 41:30.

Skuteczna "trójka" Ewinga mobilizująco podziałała na podpiecznych trenera Pacesasa, którzy w trzeciej kwarcie w końcu chwycili swój rytm. Nareszcie zaczęła funkcjonować obrona zespołowa. W 24. minucie trójkowa akcja Giddensa i Prokom tracił tylko siedem "oczek".

Asseco zacieśniło szyki defensywne, praktycznie ograniczając wejścia gospodarzy w pole 3 sekund. Ci nie mieli pomysłu na rozmontowanie sprawnie funkcjonującego bloku obronnego gości. Jedyne na co było stać Żalgiris to punkty z rzutów wolnych. A tych mieli tylko sześć…Warto przy tym podkreślić, iż po 7 minutach gry w trzeciej kwarcie litewski zespół zdobył zaledwie dwa punkty i to za sprawą Pociusa z początku tej odsłony.

Gdynianie mozolnie odrabiali straty, aż w końcu dopięli swego. Jagla popisał się celnym rzutem za trzy i Prokom prowadził 47:45. Tę odsłonę gdynianie wygrali 17:5 i na czwartą wchodzili z jednopunktowym zapasem.

Wydawało się, iż mistrzowie Polski pójdą za ciosem. Tak się jednak nie stało, gdyż i ich dopadła niemoc strzelecka. Żalgiris wykorzystywał swoją najmocniejszą broń w tym spotkaniu, czyli rzuty wolne i uciekł na 5 "oczek", by po kilkunastu sekundach prowadzić 54:47. Polski zespół nie podłamał się, mimo iż po chwili dostał jeszcze "trójkę". Tym samym odpowiedzieli goście, a gdy celnie zza linii 6,75 w 39. minucie przymierzył Ewing Prokom prowadził jednym punktem. Nerwowa końcówka, w której losy rywalizacji ważyły się w obie strony nie przyniosła rozstrzygnięcia.

Przyniosła je za to dogrywka. W niej lepiej spisywali się Litwini, którzy zachowali więcej zimnej krwi. Prokom znów miał przestoje, a tak meczu nie da się wygrać. Do bólu powtarzający się scenariusz czyli rzuty wolne gospodarzy nie znalazły odpowiedzi. Żalgiris wygrał tym samym 74:68, odnosząc drugie zwycięstwo. Mistrzowie Polski przegrali wszystkie trzy spotkanie w Eurolidze.

Żalgiris Kowno - Asseco Prokom Gdynia 74:68 (27:14, 14:16, 5:17, 15:14, 13:7 pd.)

Żalgiris: Pocius 18, Delininkaitis 16, Begić 11, Jankunas 9, Milaknis 5, Collins 5, Kalnietis 3, Klimavicius 3, Salenga 2, Watson 2.

Asseco Prokom: Ewing 14, Varda 12, Giddens 11, Wilks 11, Brown 9, Jagla 6, Widenow 5, Łapeta, Szczotka, Hrycaniuk, Burrell po 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto