- Siedzieliśmy wtedy wszyscy razem, przed próbą do "Ślubu" - wspomina aktorka Teatru Miejskiego Małgorzata Talarczyk. - Przeciągało się to, ktoś nawet powiedział: jakoś próba nie może do nas przyjść. Dzwoniono do nas z tą informacją, ale wszyscy zostawiliśmy komórki w garderobach. Dopiero ktoś, kto nie jest w obsadzie "Ślubu", przyszedł do nas i powiedział, że Sławek nie żyje.
Sławomir Lewandowski do zespołu Teatru Miejskiego trafił w 1985 roku. Ukończył Wydział Aktorski łódzkiej filmówki oraz filologię romańską na uniwersytecie w Poznaniu. Jego prywatną pasją była muzyka klasyczna, zgromadził ogromną fonotekę.
Zanim trafił na gdyńską scenę, występował w Gnieźnie, Gdańsku i Toruniu. W Gdyni stworzył wiele pamiętanych przez publiczność ról. Zagrał między innymi znakomitego Don Kichota w spektaklu "Don Kichot" na letniej scenie w Gdyni Orłowie. Była to postać jakby wymyślona dla Niego, melancholijna, samotna i niezwykle godna.
- Był dzielnym i godnym człowiekiem - wspomina Małgorzata Talarczyk. - Pozostał kimś takim także w jego ciężkiej i długiej chorobie. Budziło to szacunek i podziw.
W ostatnich sezonach aktor zagrał m.in. Tokarza w "Liliom", Wuja w "Procesie" i Doktora w "Woyzecku". Ostanią dużą rolą Sławomira Lewandowskiego w Teatrze Miejskim był świetny Hrabia Respekt w "Fantazym" Słowackiego.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?