Złodziej paliwa w Fikakowie. Baki samochodów opróżniane z paliwa. Policja zignorowała zgłoszenia?

Jeden z mieszkańców, który przyłapał sprawców na gorącym uczynku, został brutalnie pobity. Lokatorzy budynku oskarżają policję o uchybienia w prowadzeniu dochodzenia. Ci odpierają zarzuty, choć wobec jednego z funkcjonariuszy toczy się postępowanie dyscyplinarne.

Ranking najgłupszych i najdziwniejszych przestępstw 2012 roku na Pomorzu [ZDJĘCIA]
Policjanci zatrzymali też podejrzanego o kradzież paliwa.

Złodzieje paliwa łupili auta zaparkowane przy ul. Gryfa Pomorskiego 56. Kradzieże trwały ponad rok. Mieszkańcy mówią, że niejednokrotnie wzywali policję.

- Nie zainteresowali się tą sprawą - mówi jeden z mieszkańców. - W końcu przestaliśmy powiadamiać policję o kradzieżach, bo i tak nie reagowała.

Jednak w nocy z wtorku na środę jeden z mieszkańców przyłapał sprawców na gorącym uczynku. Wtedy okazało się też, że sprawcy wymienili zamki w bocznych drzwiach prowadzących do parkingu. Mieszkaniec boleśnie przypłacił jednak próbę interwencji. Napadnięty trafił do szpitala, gdzie po obdukcji okazało się, że potrzebna będzie operacja pachwiny, mająca zapobiec martwicy jelit.

Kryminalna lista przebojów Pomorza: Tydzień nietypowych kradzieży. Łupem padły m.in. różowe koszule

Mieszkańcy twierdzą, że mogłoby do tego nie dojść, gdyby policja poważnie potraktowała ich informacje o tym, że wiedzą, gdzie mieszka jeden ze sprawców. Ale mimo iż wobec dyżurnego policjanta toczy się postępowanie dyscyplinarne, to policjanci nie mają sobie nic do zarzucenia.

- Z naszej dokumentacji nie wynika, żeby pojawiły się w pracy policjantów uchybienia - mówi Michał Rusak, rzecznik policjantów. - Zatrzymaliśmy podejrzanego mężczyznę.