Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbiórka "na pogorzelców"? W sieci pojawiło się ostrzeżenie przed prawdopodobnym oszustem, który pojawił się w Gdyni

Pola Lewicka
Gdynia Karwiny
Gdynia Karwiny Przemysław Świderski
Na jednej z grup na Facebooku dotyczących Gdyni pojawiło się ostrzeżenie dotyczące krążącego między mieszkaniami mężczyzny, który zbiera ubrania dla siebie i brata po pożarze w Borkowie. Odruch serca każe wspomóc ludzi, których dotknęła tragedia - w tym przypadku zachodzi obawa, że chodzi o oszustwo, a być może też kradzież.

- Miałem odczucie, że coś jest nie tak - mówi pan Daniel, do którego mieszkania zapukał ok. 40-letni potrzebujący mężczyzna. Jak informuje dalej, gdy dowiedział się, że zbiera ten ubrania po pożarze, który ich dotknął, wraz z żoną zaczęli szukać w mieszkaniu rzeczy, którymi mogliby się podzielić.
- Zapytałem się o jego rozmiar, rozmiar dziecka i kazałem mu zaczekać na klatce. Powiedziałem, że zapakuję najpotrzebniejsze rzeczy, ale że zrobię zdjęcie, jak je dam i opublikuję, gdyby mnie "w konia robił". Z żoną zrobiliśmy ekspresowy remanent szaf, płyny i proszki do prania, pasta, ach wszystko. Cały korytarz siatkami i kartonami zawalony by mieć wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. - pisze w swoim poście - Nagle pisk opon i ja otwieram drzwi, a go nie ma. Kompletowanie trwało może z 5-7 minut i w między czasie jeszcze odtworzyliśmy drzwi i się zapytaliśmy czy kurtki też będą potrzebne.

To go zaniepokoiło.

- W internecie na szybko nie znalazłem żadnego aktualnego pożaru w Borkowie. - dodaje mieszkaniec Gdyni - Trzeba pomóc ludziom w potrzebie, niestety dzisiaj jak widać nie jeden chce zbić fortunę na szkodzie drugiego lub takiej, której w ogóle nie było.

Pod postem z ostrzeżeniem zaczęły się pojawiać komentarze.
- Wygląda to tak jakby chcieli Was okraść, ale że nie mogli wejść do środka to zrezygnowali - pisze Mateusz.

I chociaż mężczyzna nie ma potwierdzenia co do prawdziwych intencji potrzebującego, to czuje, że stało się coś niepokojącego. Jego obawy podzielili inni internauci.

- Taki "pogorzelec" w Chyloni był w maju. - informuje Daria - Z opisu, jaki Pan zamieścił wszystko się zgadza, tylko wtedy był ojcem kilkorga dzieci.

- Ja miałem wizyty pogorzelców, którzy wkrótce byli ofiarami powodzi. - dodaje kolejny komentujący.

Jeśli okaże się, że doniesień będzie więcej, będzie to potwierdzenie, że oszuści mają nowy sposób na wyłudzenie pieniędzy bądź okradanie mieszkań.

Jak informuje kom. Krzysztof Kuśmierczyk z KMP w Gdyni, służby nie prowadzą spraw dotyczących kradzieży dokonanej przez osoby podające się za pogorzelców. Takich zgłoszeń nie było w ostatnim czasie. Policjanci pracują jednak nad sprawą kradzieży mającą miejsce na gdyńskim Oksywiu - tam jednak do mieszkania zapukały dwie kobiety, które prosiły o ubrania.

- Pamiętajmy, żeby nigdy nie wpuszczać takich osób do mieszkania - ostrzega kom. Krzysztof Kuśmierczyk - Pan, który zbierał ubrania i chciał zrobić zdjęcie podczas ich przekazania wykazał się niesamowitą rozwagą. To zasługuje na pochwałę. Niestety, w takich przypadkach zachodzi jednak ryzyko, że może dojść do kradzieży.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbiórka "na pogorzelców"? W sieci pojawiło się ostrzeżenie przed prawdopodobnym oszustem, który pojawił się w Gdyni - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto