- Duży smutek towarzyszy nam po tym spotkaniu. Natomiast całą odpowiedzialność za wynik biorę na siebie ja, a nie zawodnicy. Widać, że woli walki i zaangażowania im nie brakuje. Mieliśmy jednak zbyt wiele słabych ogniw, zbyt wiele było niedokładności i złych zagrań. Widać, że niektórzy nie udźwignęli presji. Boli mnie też, że poświęcamy dużo czasu na stałe fragmenty, mieliśmy ich dzisiaj dużo, a nasze wykonanie było o dwie klasy gorsze od Śląska. Przegrywamy to spotkanie po własnych błędach. Musimy teraz się zregenerować przez dwa dni i walczyć w derbach, bo sytuacja jest tragiczna - mówi Smółka.
Trener Arki zdaje sobie sprawę z tego, że cierpliwość działaczy jest mocno testowana. Trudno przewidywać, by nerwowe ruchy w Gdyni dokonywane były przed derbami Trójmiasta, ale na pewno spotkanie z Lechią będzie decydujące w kwestii przyszłości Smółki.
- Teraz się liczy, by wszyscy byli razem. Jestem trenerem Arki i zrobię wszystko, by ten zespół podnieść. Są takie momenty, w których wiem, że nie mogę zostawić drużyny. Czuję, że zawodnicy nadal wierzą i będą walczyć. Jeśli zaś władze klubu podejmą decyzję o zwolnieniu to przyjmę ją z honorem, bo wiem, że zawaliłem po całości - przyznaje otwarcie Smółka.
Piłkarzom Arki można zarzucić na pewno słabo przygotowanie fizyczne do sobotniego spotkania. Zarzuty te odpiera jednak Smółka.
- Takim piłkarzem, który chciał brać ciężar gry na siebie, był w pierwszej połowie Michał Nalepa, ale brakowało ich więcej na boisku. O świeżość zawodników zadbaliśmy przed tymi dwoma spotkaniami. Myślę, że tutaj problem leży nie w przygotowaniu fizycznym, ale w sferze mentalnej - dodał trener Arki Gdynia.
Najbliższe spotkanie Arki Gdynia z Lechią Gdańsk zaplanowane zostało na wtorek, 2 kwietnia (początek o godz. 20.30).
Pavels Steinbors po meczu Arka Gdynia - Śląsk Wrocław: Tylko wygraną z Lechią możemy przeprosić kibiców
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?