Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz - Bałtyk Gdynia 2:1 (2:1)

Szymon Szadurski
Lekkiej zadyszki dostali bardzo dobrze dotychczas spisujący się w rozgrywkach drugiej ligi piłkarze Bałtyku Gdynia. Biało-niebiescy przegrali drugi, wyjazdowy mecz z rzędu, tym razem ulegając w sobotę na wyjeździe bydgoskiemu Zawiszy. Bałtyk podobnie jak w spotkaniu z Polonią Słubice, dał sobie najpierw strzelić dwie bramki, potem uzyskał trafienie kontaktowe, ambitna pogoń za wynikiem i tym razem zakończyła się niestety niepowodzeniem.

- Nie przywieźliśmy z Bydgoszczy nawet jednego punktu i to oczywiście musi smucić - mówi Piotr Rzepka, szkoleniowiec gdynian. - Pierwszy raz w tej rundzie przegraliśmy też dwa mecze z rzędu. Bramki straciliśmy w momentach dekoncentracji zespołu. W drugiej połowie przeważaliśmy, nie udało się niestety odwrócić losów spotkania.
Bałtyk pierwszą bramkę stracił w 22 min. gry, kiedy Paweł Kanik, przy biernej postawie gdyńskich obrońców, swobodnie wbiegł w pole karne i strzałem w długi róg umieścił futbolówkę w siatce, obok interweniującego Marcina Matysiaka. Fatalnie zakończył się także kolejny błąd biało-niebieskich z 38 min., gdy Wojciech Trochim niedokładnie zagrywał piłkę do tyłu. Ta padła łupem Jakuba Wójcickiego, który podciągnął z nią jeszcze kilka metrów, minął dwóch obrońców i soczystym strzałem zza pola karnego podwyższył wynik.
Z dwubramkowego prowadzenia bydgoszczanie cieszyli się jednak zaledwie cztery minuty, bowiem w 42 min. kontaktowego gola zdobył Jakub Kawa. W sytuacji tej zrehabilitował się za swój błąd Trochim, który dobrze dograł piłkę do pomocnika wypożyczonego z gdańskiej Lechii. Kawa z kolei zwiódł dwóch obrońców i będąc sam na sam z Andrzejem Witmanem, nie zmarnował nadarzającej się okazji.
Warto odnotować, że było to pierwsze trafienie tego zawodnika w barwach gdyńskiego Bałtyku. Więcej bramek jednak już nie padło.
- Przegraliśmy mecz, choć różnie mogło być - mówi Piotr Rzepka. - Moim zawodnikom na pewno nie można odmówić woli walki. Terminarz dla nas jest nieprzychylny, graliśmy już dziewiąte spotkanie na wyjeździe na czternaście rozegranych. Kolejny mecz z Jarotą Jarocin w Gdyni urasta dla nas do spotkania rundy. Musimy wygrać, aby utrzymać kontakt z ligową czołówką.
Bałtyk po porażce z Zawiszą spadł z trzeciego na ósme miejsce w tabeli, jednak do drugiej Elany Toruń traci zaledwie dwa punkty. Nawet jedno zwycięstwo przy potknięciach innych drużyn może więc diametralnie zmienić ten obraz.
- Do końca rundy zostały trzy spotkania. Jeśli wygramy z Jarotą i dobrze zagramy kolejne mecze, będziemy w komfortowej sytuacji - mówi trener Rzepka. - W rundzie rewanżowej wszystkie cztery prowadzące dziś zespoły, czyli Olimpię Grudziądz, Elanę Toruń, Zawiszę i Miedź Legnicę podejmujemy u siebie. Nie ma więc co oglądać się na tabelę, bo ważna będzie ta, jaką zastaniemy na koniec sezonu.

Zawisza Bydgoszcz - Bałtyk Gdynia 2:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Kanik (22), 2:0 Wójcicki (38), 2:1 Kawa (42).
Bałtyk: Matysiak - Granosik, Benkowski, Kiciński, Król (46 Musuła) - Lilo (69 Michałek), Trochim, Martyniuk, Kawa - Kaszuba, Malicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zawisza Bydgoszcz - Bałtyk Gdynia 2:1 (2:1) - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto