Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaczyna się proces Tomasza W., byłego szefa strefy płatnego parkowania w Gdyni

Marcin Lange
Tomasz W. miał polecić pracownikowi stworzenie bazy numerów rejestracyjnych, którym miano nie wystawiać wezwań
Tomasz W. miał polecić pracownikowi stworzenie bazy numerów rejestracyjnych, którym miano nie wystawiać wezwań Tomasz Bołt/archiwum
Przed gdyńskim Sądem Okręgowym w nadchodzącym tygodniu rozpocznie się proces Tomasza W., byłego kierownika biura Strefy Płatnego Parkowania w Gdyni. Ta sprawa głośnym echem odbiła się w całym Trójmieście, o czym pisaliśmy obszernie na naszych łamach.

Zdaniem gdańskiej prokuratury, która przygotowała akt oskarżenia, Tomasz W. doprowadzić miał miasto do utraty setek tysięcy złotych. W. funkcję kierownika biura nowo powstałej Strefy Płatnego Parkowania w Gdyni objął w maju 2009 roku. Według ustaleń prokuratury, w latach 2010 - 2014 miał wielokrotnie przekroczyć swoje uprawnienia, doprowadzając miasto do straty setek tysięcy złotych.

Głównym zarzutem stawianym Tomaszowi W. jest to, iż miał polecić podległemu sobie pracownikowi stworzenie listy 76 numerów rejestracyjnych pojazdów należących do osób, które nie miały wykupionego abonamentu na parkowanie. Na podstawie przygotowanego w ten sposób rejestru system informatyczny, obsługujący strefę parkowania, blokował możliwość wystawienia wezwania do zapłaty za nieopłacony czas parkowania w strefie. Kontroler otrzymywał wtedy komunikat: ,,nie wystawiać wezwania do zapłaty ".

W tym okresie z tytułu niepłaconych przez te osoby abonamentów miasto miało stracić, według ustaleń prokuratury, ponad 520 tysięcy zł. Do tego zarzutu oskarżony się nie przyznaje.

Przyznaje się natomiast do przekroczenia w tym samym okresie swoich uprawnień poprzez bezpodstawne anulowanie 336 wezwań do zapłaty opłat dodatkowych za nieuiszczenie pieniędzy za parkowanie lub przekroczenie czasu parkowania. Każdorazowo była to kwota 50 złotych. W ten sposób działał na korzyść majątkową osób, którym anulował opłaty, a na szkodę miasta Gdyni. Do budżetu miasta z tego tytułu nie wpłynęła łącznie kwota 16 800 złotych.

Początkowo Tomasz W. został tymczasowo aresztowany na niespełna dwa miesiące, ale później areszt zamieniono mu na zakaz opuszczania kraju. Tomaszowi W. grozi od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności. A

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto