Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Gdyni w rejs na Biegun Północny. Polacy na jachcie "Barlovento II" biją rekord świata!

Szymon Szadurski
W sobotę z gdyńskiej mariny wypłynął jacht "Barlovento II" z uczestnikami Sekstant Expedition Team na pokładzie. Ambitni Polacy chcą dokonać niesamowitego wyczynu i wejść do historii światowego żeglarstwa. - Myślimy o dotarciu do co najmniej 82, a w marzeniach nawet do 84 stopnia szerokości geograficznej północnej - mówi kpt. Maciej Sodkiewicz, pomysłodawca ekspedycji. - Tak blisko Bieguna Północnego jeszcze nikt nigdy nie żeglował.

Dotychczasowy rekord należy do do rosyjskiego jachtu „Piotr Pierwszy”. Jego załoga, w towarzystwie jeszcze jednej jednostki z Niemiec, w 2012 roku dotarła do 82 st. 19 min. szerokości geograficznej północnej. Polacy, aby przebić ten wyczyn, podzielili rozpoczęty właśnie rejs aż na osiem etapów. Z Gdyni na Islandię jachtem dowodzić będzie kpt. Dariusz Zuber. Kpt. Tomasz Kulawik będzie eksplorował wschodnie wybrzeże Grenlandii oraz poprowadzi jednostkę ze Spitsbergenu do Bodø. Kpt. Tomasz Adamczyk będzie żeglował przez fiordy Norwegii. Najtrudniejsze, lodowe etapy, poprowadzi organizator wyprawy, kpt. Maciej Sodkiewicz.

- Mamy już doświadczenie z zeszłego roku, kiedy na "Barlovento II" eksplorowaliśmy rosyjską Arktykę - mówi Maciej Sodkiewicz. - Mimo tego przygotowania do tegorocznej wyprawy trwały prawie pół roku. Trzeba było wzmocnić jacht, zapewnić mnóstwo sprzętu i dodatkowego wyposażenia. Na takiej wyprawie nie sposób jest wszystko przewidzieć. Mamy więc m.in. pełen zestaw zapasowych żagli, komplet elektronarzędzi, agregat elektryczny, kuchnię, a nawet sprzęt do wspinaczki.

Polscy żeglarze, dopływając do Grenlandii, będą musieli też zakupić strzelby myśliwskie. Broni nie mogli zabrać z Polski ze względu na restrykcyjne przepisy. Z kolei w Grenlandii strzelbę kupić można bez pozwolenia, w markecie, a lepiej ją mieć przy sobie, na wypadek spotkania z niedźwiedziem polarnym. Członkowie ekspedycji w okolicach Bieguna Północnego zdani będą tylko na siebie. Są to bezludne rejony, zbyt dzikie i mroźne nawet dla Eskimosów.

- Będziemy chcieli tam oczywiście schodzić na ląd, dotarcie do brzegu umożliwią nam pontony - mówi Maciej Sodkiewicz. - W przypadku, gdyby zostały przebite przez kły morsa, których kolonie tam licznie występują, w zapasie mamy kajaki. Szykujemy się na wielką przygodę.

Żeglarze chcą także złożyć wizytę w polskich stacjach polarnych na Spitsbergenie. Jeśli będzie taka możliwość, zwiedzą opuszczone kopalnie, sztolnie, sezonowe osady myśliwskie. Na każdym z etapów załoga jachtu liczyła będzie osiem osób. Aby być odpowiednio zabezpieczonym, zabierają ze sobą m.in. 1,5 tys. litrów ropy, zapas gazu na 3 miesiące, a nawet 100 metrów węży i pompę, umożliwiającą tankowanie wody wprost z lodowca. Rejs potrwać ma 131 dni. Żeglarze kontaktować będą się ze światem za pośrednictwem telefonów satelitarnych. Na stronie internetowej wyprawy www.lodowe-krainy.pl zamieszczane będą też relacje z ciekawostkami i opisy postępów eskapady.

PLAN WYPRAWY

Etap 1: Gdynia – Kopenhaga – Bergen
Etap 2: Bergen – Szetlandy – Wyspy Owcze – Reykjavik (Islandia)
Etap 3: Reykjavik – wschodnia Grenlandia – Akureyri (Islandia)
Etap 4: Akureyri – Jan Mayen – wschodnia Grenlandia – Longyearbyen (Spitsbergen)
Etap 5: Longyearbyen – Ziemia Północno–Wschodnia – granica lodu – Longyearbyen
Etap 6: Longyearbyen – Hornsund (polska stacja polarna) –Wyspa Niedźwiedzia – Lofoty – Bodø
Etap 7: Bodø – Lofoty – Svartisen – Fiordy Norwegii – Bergen
Etap 8: Bergen – fiordy Norwegii – Kopenhaga – Bornholm – Gdynia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto