Prezesi spółdzielni mieszkaniowych oraz zarządcy nieruchomości uważają, że urzędnicy, którzy od ponad 1,5 roku odpowiadają za zorganizowanie systemu gospodarki odpadami w Gdyni, nie poradzili sobie z tym zadaniem. Inne spostrzeżenia ma jednak wiceprezydent miasta Michał Guć. Twierdzi on, że problemy wynikają z winy... zarządców nieruchomości. Według Gucia, nie wystawiają oni dostatecznej liczby pojemników przy posesjach.
- Tego typu stwierdzenia, płynące z ust wiceprezydenta, są skandaliczne - odpowiada na te zarzuty Ireneusz Bekisz, prezes Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Gdyni i zarządca licznych nieruchomości w mieście. - Kiedy sam miałem podpisaną umowę z firmą wywożącą śmieci, pojemników mieliśmy trzy razy mniej, płaciliśmy za ich opróżnianie połowę tego co miasto, a było czysto. Co ciekawe, odbiorca odpadów był ten sam, Sanipor. Opłacało im się za 9 zł miesięcznie od mieszkania przyjeżdżać na Dąbrówkę trzy razy w tygodniu i opróżniać pojemniki. Miasto podpisało taką umowę z Saniporem, iż odbierają odpady zmieszane tylko dwa razy w tygodniu, zdecydowanie za rzadko.
Ireneusz Bekisz dodaje, iż nie ma już miejsca na dostawianie nowych pojemników, a budowę dodatkowych pergoli w kilku miejscach zablokowali miejscy urzędnicy.
- Miasto powinno więc aneksować obowiązującą jeszcze do końca tego roku umowę z Saniporem, aby firma wywoziła śmieci częściej - mówi prezes Bekisz.
Zdenerwowani sytuacją są również mieszkańcy. W sprawie śmieci interweniowali ostatnio lokatorzy z wielu rejonów miasta, m.in. z ulic Lipowej, Rdestowej, płk. Dąbka, Nauczycielskiej.
- Jak to możliwe, że płacimy za ich wywóz więcej niż dawniej, a pojemniki są stale przepełnione? - mówi Krystian Waszczyk, mieszkaniec ul. Lipowej. - Odpady ciągle walają się na ulicy koło naszego budynku, wiatr rozwiewa je po całym osiedlu. Wstyd patrzeć.
Wiceprezydent Michał Guć obiecuje tymczasem, iż jeszcze w tym roku rozpisany zostanie nowy przetarg na wywóz śmieci z terenu miasta. W jego specyfikację ma zostać wpisany obowiązek częstszego niż obecnie odbierania odpadów. Guć dodaje, iż za problemy, jakie zgłaszają mieszkańcy, odpowiedzialni są najczęściej zarządcy domów.
- Znając częstotliwość wywozu odpadów, zobowiązani byli, i są nadal, do wyposażenia swoich nieruchomości w odpowiednią liczbę pojemników, tak aby nie dochodziło do ich przepełniania - mówi Michał Guć. - Niestety, część z nich nie dopełnia swoich obowiązków, przerzucając odpowiedzialność na miasto.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?