Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa "Zwierzęta i morze" to hołd złożony kompanom marynarzy. Obejrzysz ją w Galerii Klif

Gabriela Pewińska
Gabriela Pewińska
Muzeum Miasta Gdyni
- Ekspozycją „Zwierzęta i morze” Muzeum Miasta Gdyni oddaje swoisty hołd kompanom marynarzy, ale i tym zwierzętom, które na stałe wpisały się w portowy krajobraz miasta - mówi Michał Miegoń z Muzeum Miasta Gdyni.

Psy, koty, małpy, papugi i albatrosy to tylko część wspaniałego zwierzyńca, który stał się bohaterem kolejnej wystawy Muzeum Miasta Gdyni w Galerii Klif.

Myśląc o zwierzętach, które towarzyszą człowiekowi, jako pierwsze przychodzą na myśl przede wszystkim te uznane za domowe, które są przy nas od lat, także z ludźmi morza. Jednak, jak pokazuje historia Gdyni, również inne zwierzęta potrafiły nawiązać wyjątkową więź z człowiekiem. Gdynianie wciąż pamiętają rezydującego w Orłowie krokodyla czy przywiezioną zza oceanów przez pewnego marynarza małpę z dzielnicy Gdynia Chylonia. Miała swój własny dom na drzewie! To przykłady z ostatnich dziesięcioleci, ale już w dwudziestoleciu międzywojennym czy w pierwszych latach powojennych wiele jednostek polskiej floty mogło się pochwalić „zwierzętami pokładowymi”. Były to choćby ptaki, które łase na przysmaki i towarzystwo człowieka znalazły na statkach swoje miejsce, nie brakowało też gadów, na przykład jaszczurek i legwanów. Podczas słynnego rejsu dookoła świata „Dar Pomorza” z powodu dużej liczby egzotycznych zwierząt na pokładzie - musiał nawet zatrudnić zoologa...

Prezentowane na wystawie fotografie to pewnie pamiątki przyjaźni konkretnych ludzi i konkretnych zwierząt.

Kuratorka wystawy Agnieszka Drączkowska wraz z Barbarą Mikołajczuk z Działu Historycznego podjęły się wyjątkowej, pionierskiej wręcz pracy w poszukiwaniu fotografii i historii stojących za każdym z tych zdjęć. Wystawa pokazuje koty, psy i inne stworzenia tak w roli pasażerów statków (nierzadko na gapę), jak i towarzyszy podróży czy też swoistych władców wybrzeży z zaciekawieniem przyglądających się człowiekowi. To historie, które inspirują i wzruszają. Jak choćby losy Porucznika Miśka i Texy, dwóch psów „zamusztrowanych” na „Darze Pomorza” i parowcu Białystok. Porucznik od lat szczenięcych był częścią załogi, nierzadko pilnował, aby marynarze sumiennie wypełniali obowiązki i pełnił wraz z nimi służbę w portach. Texa zaś odebrała order od władz Wielkiej Brytanii za ratowanie tonących marynarzy.

Na fotografiach to właśnie zwierzęta są w roli głównej.

Były oddanymi towarzyszami podróży, dzieliły z marynarzami wszelkie niedole, trudy, ale i radosne wydarzenia. Zahartowane, nie bały się sztormów ani niepogody, często przeczuwały zmieniający się front czy warunki atmosferyczne. Koty zabierane na pokład statków zapewniały ochronę przed gryzoniami, ptaki zaś symbolizowały dusze zmarłych marynarzy, którzy - wierzono - powracają na statek jako albatrosy. Cudowna obecność tych stworzeń miała chronić załogi przed nieszczęściem. Z biegiem lat morska mitologia była traktowana, szczególnie przez młodszych marynarzy, z mniejszą powagą, jednak każdorazowa wizyta albatrosa podczas morskich podróży była wydarzeniem szczególnym, wywoływała emocje.

Zdjęcia prezentują też zwierzęta towarzyszące gdynianom na lądzie.

To na przykład sytuacje uchwycone przez Zbigniewa Nurzyńskiego pokazujące życie rybaków z Gdyni Orłowa. Psy wiernie czekały na plaży na swoich panów wracających z połowu. Ta codzienność, również rutyna marynarskiego życia, dla samych ludzi morza była czymś normalnym, także w kontekście zwierząt im towarzyszącym. To czasem jednak rzeczywistość magiczna, swego rodzaju podróż w krainę, o której słyszało się z opowieści babci, dziadka. Do dziś w Trójmieście prawie każdy ma dalsze lub bliższe związki z morzem - czy to rodzinne, czy zawodowe, krąży też sporo opowieści o zwierzętach-marynarzach, to historie przekazywane z pokolenia na pokolenie, jak choćby ta o kotce Bebi, która była częścią załogi statku „Sołdek”. Pewnego dnia wypadła za burtę w okolicach Kopenhagi, ale udało jej się sprytnie wdrapać na pióro sterowe „Sołdka”, w ten sposób dopłynęła wraz z załogą do Szczecina, niestraszny był jej sztorm ani prędkość, z jaką poruszał się statek. Ile było radości, gdy okazało się, że przetrwała tak trudną podróż! Udało się nam odnaleźć zdjęcie Bebi, niestety - być może - wrodzona kocia nieśmiałość sprawiła, że odwróciła pyszczek od obiektywu.

Jak narodził się pomysł tej ekspozycji? Przypadkiem, podczas poszukiwań innych fotografii?

Historia zwierząt towarzyszących ludziom morza nie została dotąd opowiedziana na wystawie, wiele z fotografii jest wciąż rozsianych po licznych publikacjach, nie zostały też zebrane opowieści o bohaterach tych zdjęć. Muzeum Miasta Gdyni na wystawie „Zwierzęta i morze” oddaje swoisty hołd kompanom marynarzy, ale i zwierzętom które na stałe wpisały się w portowy krajobraz Gdyni. Na przykład... bocianom!

Wystawę można oglądać w gdyńskiej Galerii Klif do 28 czerwca.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wystawa "Zwierzęta i morze" to hołd złożony kompanom marynarzy. Obejrzysz ją w Galerii Klif - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto