Wyprowadzka festiwalu Heinekena ze skweru Kościuszki

Po raz trzeci i ostatni gwiazdy światowej muzyki zagrają w lipcu na gdyńskim Skwerze Kościuszki podczas imprezy Heineken Open'er Festival. Miłośnicy rozrywki na najwyższym poziomie nie mają jednak powodu do obaw.

Festiwal bowiem zostanie w Gdyni także na przyszłe lata, tyle tylko, że zostanie przeniesiony w inne miejsce.
- Chcemy zmienić nieco jego konwencję - mówi Maciej Smyczyński z agencji artystycznej Alter Art, która jest organizatorem przedsięwzięcia. - Skwer Kościuszki stał się dla nas po prostu za mały. Festiwal ma mieć europejski charakter i klimat, chcemy, aby podczas tego święta muzyki odwiedzający nas goście mogli np. rozbić namioty na festiwalowym placu. Planujemy też wiele innych atrakcji, nie tylko muzycznych. Na Skwerze Kościuszki najzwyczajniej nie ma na to miejsca.
Organizatorzy Heinekena mają już na oku tereny, gdzie można by w przyszłych latach przeprowadzić festiwal. Nie chcą jednak uchylić rąbka tajemnicy, podobnie, jak współpracujący z nimi pracownicy z Urzędu Miasta.
- Rozważamy różne lokalizacje, jest jednak za wcześnie, aby o tym informować - mówi Urszula Morga z gdyńskiego Urzędu Miasta.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, festiwal może zostać przeniesiony na rozległe tereny w okolicach Gdyni Kolibek. Możliwe jest także, że po konsultacji z wojskiem, organizatorzy Heinekena zdecydują się na zorganizowanie przedsięwzięcia na olbrzymim lotnisku na Babich Dołach, gdzie miejsca jest tyle, że można by tam wybudować kolejną dzielnicę Gdyni. Teren ten zresztą miał być już raz wykorzystany przed kilku laty na potrzeby koncertu irlandzkiej grupy The Cranberries, organizowanego przez stację RMF FM w ramach Inwazji Mocy. Wszystko już było zapięte niemal na ostatni guzik, organizatorzy spodziewali się 100 tysięcy ludzi, lecz ostatecznie występ Irlandczyków trzeba było odwołać, bo będącej w ciąży wokalistce formacji Dolores O'Riordan wyjścia na scenę zabronili lekarze.