Jeśli jeszcze przed meczem mistrzowie Polski mieli choć matematyczne szans na awans do Final Four Ligi VTB to po meczu w Estonii całkowicie je stracili. Dość powiedzieć, że estoński zespół przegrał wszystkie swoje dotychczasowe pojedynki, to w Gdyni zaprezentował się najlepiej. Jeszcze lepiej spisał się we własnej hali, gdzie pokonał wyżej notowanych przecież gdynian...
O tym, że nie wszystko jeszcze stracone przekonywał także trener Tomas Pacesas. Zwykł on w takich sytuacjach mówić, że "dopóki piłka w grze...". To jednak gospodarze lepiej rozpoczęli spotkanie. W 4. minucie na tablicy widniał wynik 8:2. Prokom nie potrafił odnaleźć swojego rytmu gry, miał też problemy ze sforsowaniem mądrze i konsekwentnie grającej defensywy rywali. Pomysłu zabrakło do końca pierwszej kwarty, którą Estończycy wygrali 19:8.
Po krótkiej przerwie mistrzowie Polski zanotowali run punktowy 9:2. Wydawało się wówczas, że powoli gdyński zespół przejmuje kontrolę na boisku. Tymczasem to gospodarze powiększyli przewagę do kilkunastu punktów. W 15. minucie było bowiem 30:17. Skuteczna pogoń podopiecznych Tomasa Pacesasa w końcówce partii pozwoliła zniwelować straty do dwóch punktów. Do przerwy BC Kalev prowadził 34:32.
Trzecią kwartę udanie otworzył Ratko Varda. Środkowy mistrzów Polski wziął na swoje barki ciężar zdobywania punktów. Jego zasługą było prowadzenie Prokomu 39:34. Równie udaną serią zanotowali także gospodarze, ale w tym momencie przypomniał o sobie Filip Videnov. Videnov dwukrotnie skutecznie przymierzył zza linii 6,75, a mistrzowie Polski prowadzili siedmioma punktami. Przed ostatnią odsłoną meczu gdynianie mieli w "zapasie" cztery "oczka".
W czwartej kwarcie zdarzyła się katastrofa. Jednak po kolei. Dopiero w 4. minucie tej części meczu padły pierwsze punkty. Gospodarze doprowadzili do remisu, a po chwili po trójce Reita Keerlesa prowadzili 65:59. Mimo usilnych prób ze strony Prokomu strat nie udało już się odrobić. Asseco ponosi tym samym kolejną porażkę, która w praktyce przekreśla jego szansę na awans. Estończycy natomiast odnoszą premierowe zwycięstwo w rozgrywkach Ligi VTB. Chyba nie tak miało być...
BC Kalev - Asseco Prokom 77:70 (19:8, 15:24, 16:22, 27:16)
BC Kalev: Joosep Toome 16, Reit Keerles 16, Reimo Tamm 11, Gregor Arbet 10, Michael Duningan 9, Tanel Sokk 4, Gert Dorbek 8, Kaido Saks 3.
Asseco Prokom: Ratko Varda 13, Filip Widenow 12, Daniel Ewing 11, Mike Wilks 10, Ronnie Burrel 9, Robert Witka 7, Adam Łapeta 4, Courtney Eldridge 2, Piotr Szczotka 2.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?