Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wstrzymano operacje na oddziale kardiochirurgii dziecięcej w PCT

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Dr Maciej Chojnicki i dr Radosław Jaworski zabezpieczyli nieczynną aparaturę
Dr Maciej Chojnicki i dr Radosław Jaworski zabezpieczyli nieczynną aparaturę Fot. Grzegorz Mehring
Lekarze musieli wstrzymać operacje - topniejący śnieg zalał cenną aparaturę i zagroził małym pacjentom Pomorskiego Centrum Traumatologii. Czy oznacza to paraliż całej kardiochirurgii na Pomorzu?

Do pierwszego zalania oddanego do użytku zaledwie trzy lata temu oddziału kardiochirurgii Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży w Pomorskim Centrum Traumatologii doszło w ostatnią Wigilię. W sylwestrową noc woda lała się już strumieniami przez nieszczelny dach.

Dwoje maluchów po przebytych operacjach kardiochirurgicznych natychmiast przeniesiono na dziecięcy OIOM. Oddział pooperacyjny nie nadawał się do użytku, zapadła decyzja - szpital wstrzymuje wszystkie operacje serca u dzieci.

- Sytuacja była rzeczywiście dramatyczna - przyznaje dr Ireneusz Haponiuk, ordynator kardiochirurgii dziecięcej. - Woda kapała wprost na stanowiska intensywnego nadzoru i podłączonych do aparatury pacjentów. Wezwana Straż Pożarna zdjęła z dachu śnieg, ale o szybkiej naprawie dachu w środku zimy nie mogło być mowy.

Lekarz dyżurny SOR o sytuacji powiadomił Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody. W tym czasie w Klinice Kardiologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego prof. Jan Ereciński przygotowywał do pilnych operacji troje kolejnych pacjentów.

- Nie byliśmy w stanie im pomóc, w kolejce czekają też inne chore dzieci, nie tylko z Pomorza, ale i z Torunia, Olsztyna, Bydgoszczy i Szczecina - wylicza dr Haponiuk.

Wstrzymanie operacji serca w gdańskim szpitalu oznaczało paraliż kardiochirurgii dziecięcej w całej Polsce Północnej, bo to jedyny ośrodek w regionie! Szef kliniki, prof. Piotr Czauderna poprosił o pomoc dyrekcję Pomorskiego Centrum Traumatologii. Oddział kardiochirurgii dziecięcej udało się profesorowi stworzyć i wyposażyć trzy lata temu.

Tylko w ubiegłym roku dr Haponiuk wraz z zespołem przeprowadził 183 operacji, w tym 102 w krążeniu pozaustrojowym. Ponad 90 proc. pacjentów to noworodki i niemowlęta , które urodziły się z wadami serca. Gdyby nie były operowane, mogłyby umrzeć.

Rozmowa z dr Jarosławem Litwinem, dyrektorem Pomorskiego Centrum Traumatologii

Tym razem natura uwzięła się na szpital?
Problem z przeciekającym dachem możemy jednak załatwić sami, oczywiście w ścisłej współpracy z naszym właścicielem - Urzędem Marszałkowskim. Wczoraj rano w trybie pilnym zorganizowaliśmy spotkanie z zespołem kardiochirurgów oraz szefem kliniki chirurgii dziecięcej, prof. Piotrem Czauderną. Udało się nam znaleźć rozwiązanie.

Jakie?
Ze względu na to, że musimy przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo małym pacjentom a jednocześnie nadal wykonywać operacje kardiochirurgiczne, na które oczekują chore dzieci, podjęliśmy decyzję o czasowym przeniesieniu tego oddziału do naszego drugiego budynku, czyli byłego szpitala kolejowego.

Jest tam na to miejsce?
Jest, ponieważ istniejący tam do tej pory oddział chirurgii naczyniowej nie dostał na ten rok kontraktu.

Kiedy operacje serca u dzieci zostaną wznowione?
Już od następnego poniedziałku, czyli 10 stycznia. Już przygotowaliśmy wstępny scenariusz przeprowadzki, trwają ostatnie uzgodnienia.

A co z remontem dachu?
Zaplanowaliśmy kompleksowy remont dachu, musimy z nim jednak poczekać do wiosny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto