Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspólny bilet w Gdańsku od 1.04.2020 roku. Będzie można jeździć autobusami, tramwajami oraz SKM na jednym bilecie. "To pilotaż"

Rafał Mrowicki
Rafał Mrowicki
Piotr Hukało /Archiwum Polska Press
Od 1 kwietnia mieszkańcy Gdańska będą mogli przemieszczać się autobusami, tramwajami i Szybką Koleją Miejską w granicach miasta korzystając z jednego biletu okresowego. Decyzję w tej sprawie podejmie w styczniu Rada Miasta Gdańska, jednak w piątek 27.12.2019 prezydent Aleksandra Dulkiewicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk podpisali list intencyjny ws. programu pilotażowego. Zdziwieni tym są prezydenci Sopotu i Gdyni.

Wspólny bilet okresowy w Gdańsku

99 zł ma kosztować łączony bilet okresowy, którym gdańszczanie będą mogli przemieszczać się w granicach miasta zarówno autobusami, tramwajami jak i Szybką Koleją Miejską. Bilet semestralny 4-miesięczny ma kosztować 188 zł, a 5-miesięczny 235 zł.

Władze Gdańska oraz Samorządu Województwa Pomorskiego poinformowały o tym podczas konferencji prasowej w piątek 27.12.2019.

Chcemy, żeby z tych rozwiązań korzystali ci, którzy są naprawdę związani z Gdańskiem.

- Zarówno pan prezydent Paweł Adamowicz, Koalicja Obywatelska i Wszystko dla Gdańska zapowiadały, że komunikacja miejska będzie dla nas jednym z priorytetów. Zwróciliśmy się do pana marszałka z pytaniem o to, jak można uczynić łatwiejszym korzystanie z komunikacji w Gdańsku. Okazuje się, że jest to możliwe. Chcemy zaproponować Radzie Miasta Gdańska zmiany dotyczące taryf, które obejmą bilety miesięczne i semestralne. Chcielibyśmy, żeby te zmiany weszły w życie 1 kwietnia. Chcemy żeby z tych rozwiązań korzystali ci, którzy są naprawdę związani z Gdańskiem. Od dwóch lat mamy w Gdańsku Kartę Mieszkańca. Na ponad 462 tys. mieszkańców Gdańska jest 232 tys. posiadaczy Karty. To coś, co weryfikuje związek z gminą. Żeby ją otrzymać trzeba być zameldowanym lub płacić tu podatek PIT lub podatek od nieruchomości - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz.

- Śp. Paweł Adamowicz oraz pozostali prezydenci Trójmiasta podkreślali, że naczelną ideą tworzenia obszaru metropolitalnego jest budowa wspólnych funkcji. One dotyczą sfery planistycznej, ochrony środowiska, ale też transportu. Dziś wszystkich taryf obowiązujących w Obszarze Metropolitalnym jest ich niemal 100. Utrzymywanie taryf, które komplikują życie mieszkańcom, nie jest normalne. One nie odpowiadają potrzebom pasażerów. Po latach różnych niepowodzeń we wprowadzaniu ujednolicenia systemów transportowych chcemy wprowadzić program pilotażowy dla miasta Gdańska. Karta Mieszkańca może być tym walorem, który umożliwi wprowadzenie wspólnego biletu - mówił marszałek Mieczysław Struk.

Samorządowiec podkreślił, że na razie brak konkretnych wyliczeń, jak mogłoby to funkcjonować w innych gminach regionu.

- Pierwsze doświadczenia nam sporo powiedzą. Miasto Gdańsk będzie musiało przeznaczyć na to część swoich środków na transport. To będzie system atrakcyjny, bo pasażerowie nie będą musieli korzystać z kilku biletów. Jeśli ten system się sprawdzi, jeśli będziemy mogli sprawnie rozliczać się między miastem Gdańsk, a organizatorem transportu szynowego, czyli Samorządu Województwa Pomorskiego, będzie nam łatwiej wprowadzić to w innych gminach - dodał Mieczysław Struk.

Zmiany w komunikacji miejskiej w Gdańsku znane będą w styczniu

Dokładne szczegóły będą znane 8 stycznia, kiedy wiceprezydent Piotr Borawski zaprezentuje projekt uchwały obejmującej szersze zmiany w komunikacji miejskiej, w tym także podwyżki cen biletów jednorazowych.

30 stycznia nad projektem pochyli się Rada Miasta Gdańska. Wtedy też będzie wiadomo, w jaki sposób zmiany obejmą osoby, które np. z przejazdów tramwajem i autobusem korzystają bezpłatnie.

- Środki miejskie na komunikację bardzo mocno rosną. Ma to dać mieszkańcom dobrą ofertę do podróżowania. Składając budżet miasta na przyszły rok, pokazaliśmy, że dołożyliśmy do komunikacji miejskiej 20 mln zł. Dzisiaj chcemy zaproponować by bilet miesięczny kosztował 99 zł i w ramach tego biletu, dla posiadaczy Karty Mieszkańca, komunikacja miejska na terenie Gdańska mogłaby się odbywać wszystkimi środkami transportu publicznego - tłumaczył wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski.

- Razem z wiceprezydentem Borawskim przygotowujemy zasady wzajemnych rozliczeń. To materia skomplikowana, dlatego już teraz trzy zespoły pracują byśmy sprawnie się rozliczali. Mamy zaplanowane na październik badania potoków podróżnych. W ramach badań sprawdzimy jaki procent podróżnych korzysta z kolei w ramach granic administracyjnych Gdańska - mówił wicemarszałek województwa pomorskiego Leszek Bonna.

Prezydenci Gdyni i Sopotu zaskoczeni? Wydali oświadczenie

Krótko przed konferencją prasową oświadczenie w tej sprawie wydali prezydenci Sopotu i Gdyni. Wyrazili zdziwienie, że jedynie Gdańsk ma szansę wziąć udział w tego typu programie pilotażowym.

W piśmie podpisanym przez Jacka Karnowskiego i Wojciecha Szczurka czytamy m.in. o zdziwieniu z ich strony, że ich miasta nie zostały zaproszone do programu.

"Z przykrością przyjmujemy do wiadomości, że Urząd Marszałkowski WP oraz Miasto Gdańsk podejmują działania, by pilotażowo wprowadzić zintegrowany bilet obejmujący komunikację miejską i kolejową jedynie w granicach miasta Gdańska. Żywimy głębokie przekonanie, że taki pilotaż byłby skuteczniejszy, gdyby objął co najmniej całe Trójmiasto, a docelowo system obejmować musi cały obszar metropolitalny. Zwróciliśmy się pisemnie do Urzędu Marszałkowskiego o przedstawienie kosztów takiego rozwiązania dla naszych miast. Z naszej wiedzy wynika bowiem, że koszty nie są jeszcze precyzyjnie policzone nawet dla Gdańska, a całkowicie nieznane dla Gdyni i Sopotu" - czytamy w piśmie podpisanym przez prezydentów Jacka Karnowskiego i Wojciecha Szczurka.

- W dłuższej perspektywie nie ma innej drogi niż ujednolicanie. Zdecydowaliśmy się na kooperację z miastem Gdańsk w formie pilotażowej. Obsługa systemu obejmującego co najmniej 232 tys. mieszkańców nie będzie prosta. Miasto zadeklarowało, że jest gotowe wyłożyć środki finansowe, szacujemy, że może to być od 6,5 - 9,4 mln zł, ale dopiero przeliczenie potoku podróżnych w październiku da nam odpowiedź na to pytanie. Wcześniej trwały podobne dyskusje. Prezydent Adamowicz z prezydentem Karnowskim i prezydentem Szczurkiem rozmawiali o systemie kapitacyjnym w kwestii podziału kosztów rekompensat między różnymi przewoźnikami. Skorzystaliśmy z Karty Mieszkańca. My z Gdańskiem chcemy wprowadzić ten pilotażowy program, ale od stycznia będziemy prowadzić podobne rozmowy z Sopotem i Gdynią - tłumaczył marszałek Mieczysław Struk.

- Cieszy mnie gotowość moich kolegów pana prezydenta Wojciecha Szczurka i pana prezydenta Jacka Karnowskiego. My pracujemy nad tymi rozwiązaniami od paru ładnych miesięcy z inicjatywy miasta - powiedziała prezydent Aleksandra Dulkiewicz.

Wiceprezydent Piotr Borawski dodał, że rozmowy samorządem wojewódzkim, z inicjatywy władz miasta, trwały blisko pół roku.

- Mieszkańcy czekają na to od lat. To powinno być dużo wcześniej. Problem to cena. Różne samorządy mają różnie rozłożone zniżki. My dopłacamy do biletów najwięcej, Gdynia mniej. Kwestią, która jest clue sprawy jest to, ile każdy z samorządów będzie do tego dopłacać. Zawsze będzie to doza szacunków niż wyliczeń. Komunikacja nie powinna być strasznie droga. Warunkiem zachęcania do komunikacji miejskiej jest jej niski koszt - komentuje Karol Rabenda, wiceszef klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska i wiceprezes partii Porozumienie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto