- Transferowa ofensywa Arki, tuż przed rozpoczęciem wiosennej części sezonu, budzi pozytywne zdziwienie. Czyżby trafił Pan kumulację w totka? Ostatnio ktoś wygrał 24,5 miliona złotych.
- Nie trafiłem, a szkoda (śmiech). Natomiast doskonale pamiętam jaki cel postawiliśmy sobie przed sezonem. Gramy o awans do ekstraklasy i nic się w tej materii nie zmienia. Takim dodatkowym bodźcem do działań w ostatnich dniach były niezbyt optymistyczne wnioski wynikające z przebiegu okresu przygotowawczego. Nie, nie chodzi tu o wyniki spotkań sparingowych, czy aktualną formę sportową. Mam raczej na myśli serię kontuzji podstawowych zawodników. Postawiliśmy na wypożyczenia, bo w zimowym okresie transferowym trudno o piłkarzy wolnych, z tzw. kartą na ręku. Wypożyczenia są przy tym korzystne finansowo, a mogą być, i w naszym przypadku jestem przekonany że także będą, korzystne sportowo.
- W tym sezonie jesteście jeszcze w grze o Puchar Polski. To też priorytetowy cel?
- Jesteśmy w grze, czeka nas ćwierćfinałowy dwumecz z Miedzią Legnica i na pewno nie będziemy odpuszczać pucharowej rywalizacji. Możliwy finał Pucharu Polski Arka - Lechia rozbudził, na razie w marzeniach, piłkarską wyobraźnię w Trójmieście, ale do pokonania jest jeszcze dwóch przeciwników w drodze do finału.
- Jesteście finansowo i organizacyjnie przygotowani do gry o awans?
- Mogę zapewnić, że jesteśmy, a sprawa awansu rozstrzygnie się w sportowej walce na boisku. Mam nadzieję, że nie zabraknie nam argumentów.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?