Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki Gdynia: Arka jest skazana na grę o awans

Janusz Woźniak
Tomasz Bołt
- Cel sam się wyłoni. Do tego liczę z jednej strony na wyrozumiałość, a z drugiej na gorący doping kibiców. Razem możemy osiągnąć więcej - mówi Wojciech Pertkiewicz, nowy prezes Arki Gdynia.

Kibice Arki mylili chyba pojęcia mając do Pana, jako dyrektora marketingu, pretensje o małą aktywność w pozyskiwaniu sponsorów dla klubu?

Rzeczywiście obowiązki dyrektora marketingu nie są jednoznaczne z poszukiwaniem sponsorów, co zresztą było otwarcie przedstawione. Współpraca z największymi partnerami Arki to zasługa w dużej mierze Rady Nadzorczej klubu, która podjęła się trudu pozyskania sponsorów. Praca dyrektora to bardziej przygotowanie podłoża do współpracy z klubowymi partnerami, sponsorami. Przedstawienie im korzyści, jakie mogą z tej współpracy odnieść oraz późniejsza ich obsługa. Jednocześnie jest to też budowa pozytywnego wizerunku klubu na zewnątrz poprzez m.in. klubową stronę internetową czy kontakty z mediami czy też akcje promocyjne w mieście i regionie. Wszystko to mieści się w formule sprzedaży produktu - przyznam, że to niezbyt fortunne słowo - jakim jest widowisko sportowe i związane z nim emocje. Niestety, nawet najlepszy marketing nie ma wpływu na najważniejszy element tego widowiska, czyli jakości gry drużyny, a przez pryzmat wyniku oceniana jest praca wszystkich osób w klubie.

Robert Wilczyński: Każdy dołożył jakąś cegiełkę do sukcesu

Ostatnie doniesienia z Arki brzmią mało optymistycznie. Budżet się zmniejsza. W Gdyni kończy się dla piłkarzy eldorado. Pewnie swoją prezesurę zaczął pan od rzetelnego bilansu poniesionych start i spodziewanych zysków.

Wiem, że klub ma spore zaległości finansowe, które w istotny sposób rzutują na bieżącą działalność. Największe zaległości wynikają z poprzednich lat i przegranych spraw w sądzie z byłymi piłkarzami Arki domagającymi się wypłat za szczęśliwie, bo z czwartego miejsca w tabeli, uzyskany awans do ekstraklasy. Jeżeli chodzi o bieżące zaległości w wypłatach to już udało się je zmniejszyć, a dokładam wszelkich starań, aby wyprowadzić je w najbliższym czasie na zero.

Polecamy:**To nie koniec zmian w Arce. Dlaczego?**

Polityka zaciskania pasa obowiązuje w klubie na różnych płaszczyznach.

Tak i dotyczy też trenerów czy pracowników administracyjnych. Także pionu młodzieżowego. Jednocześnie staram się, aby planowany na ten sezon budżet był jak najwyższy i pozwolił w miarę spokojnie przetrwać ten trudny okres.

Kibice Arki zawieszają protest! Wracają na trybuny

Wizja awansu Arki do ekstraklasy to cel na teraz, czy bardziej rozpisany na lata?

Biedniej wcale nie musi oznaczać, że gorzej. Arka jest skazana na grę o awans. Czy w tym sezonie? Chciałbym. Przecież w regulaminie rozgrywek nic się nie zmienia. W każdym meczu są do zdobycia trzy punkty. Trzeba o nie walczyć, wyszarpać je rywalowi i takiej postawy zarówno ja, jak i pewnie kibice, będziemy oczekiwać od naszych zawodników. Trzeba tych punktów zdobywać jak najwięcej i być jak najwyżej w tabeli. Cel sam się wyłoni. Do tego liczę z jednej strony na wyrozumiałość, a z drugiej na gorący doping kibiców. Razem możemy osiągnąć więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto