Wtorkowa ulewa poczyniła w Gdyni mniej szkód niż poniedziałkowa. Strażacy wyjeżdżali do zalanych piwnic i garaży ponad 20 razy. Jednak o ile w poniedziałek interwencje dotyczyły głównie Śródmieścia, to akcje odpompowywania wody odbywały się także w rejonie Wielkiego Kacka, Dąbrowy czy Witomina. Interwencje dotyczyły ulic Rdestowej, Starodworcowej, Chrzanowskiego, Kwadratowej, Witomińskiej, 3 Maja i Kaliskiej. Strażacy wzywani byli też do Szpitala Miejskiego, gdzie zalane były piwnice. Obyło się jednak bez większych szkód.
- Woda dostała się jedynie do pomieszczenia, w którym znajduje się kotłownia, straty więc nie są duże - mówi Lidia Kodłubańska, dyrektor Szpitala Miejskiego im. Brudzińskiego w Gdyni. - Na szczęście nie zalało nam sterylizatorni, wtedy szkody byłyby dużo większe.
Gdyńscy strażacy wyjeżdżali także wspomagać kolegów z Gdańska.
- Wysłaliśmy do Wrzeszcza samochód z workami z piaskiem, a później także dwa wozy ratownictwa chemicznego wraz z samochodem dowódcy - mówi Łukasz Płusa, rzecznik komendanta miejskiego gdyńskiej straży pożarnej.
Sopot pogoda potraktowała najłagodniej. Zalanych zostało jedynie kilka piwnic i podwórko.
- Mieliśmy trzy zalania piwnic na ulicach Abrahama, Majkowskiego i Okrzei. Przy czym sytuacja na ul. Abrahama była wynikiem niepoważnego zachowania właściciela, który sam wypompował sobie wodę z garażu i zrobił to w taki sposób, że przed garażem powstała gigantyczna kałuża. Jeszcze jedno zdarzenie miało miejsce na ul. Pułaskiego, gdzie zalało halę garażową, w której poziom wody sięgnął 15 cm. Generalnie woda bez problemów spływa do morza, jednak cały czas pozostajemy w gotowości - mówi dyżurny KMSP w Sopocie.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?