Spór dotyczy zapisów planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulic Chwaszczyńskiej, Rdestowej i Pomianowskiego w rozwojowych obszarach gdyńskich dzielnic Dąbrowa i Wielki Kack. Dokument ten planiści z Gdyni sporządzili jeszcze w ubiegłym roku, a radni zatwierdzili pod koniec listopada. Wojewoda postanowił jednak uchylić niektóre zapisy planu, bowiem - jego zdaniem - są one niezgodne z obowiązującymi przepisami. Samorządowcy do błędów się nie przyznają, dlatego spór będzie musiał rozstrzygnąć Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
W rejonie ul. Chwaszczyńskiej, Rdestowej i Pomianowskiego w przyszłości lokowane mają być liczne inwestycje infrastrukturalne i mieszkaniowe. Nic dziwnego, że gdyńscy samorządowcy postanowili sporządzić dla tego obszaru miasta plan zagospodarowania przestrzennego.
Prace nad dokumentem trwały ponad rok, odbyły się konsultacje społeczne. Jednak efekty pracy gdyńskich urzędników już po uchwaleniu planu niezbyt przychylnie ocenił wojewoda pomorski, który w ramach sprawowanych obowiązków nadzorczych sprawdza zapisy uchwał samorządowców.
Przedstawiciel rządu stwierdził m.in., iż część gruntów, przeznaczonych w kontrowersyjnym planie pod rolnictwo, w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gdyni zlokalizowana jest na obszarze oznaczonym jako "tereny o przewadze zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej" oraz "tereny ważniejszych usług komercyjnych z dopuszczeniem obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży do 2000 m kw.". Według wojewody, taka niezgodność w obu tych dokumentach jest niedopuszczalna.
Czytaj więcej: Władze Gdyni idą do sądu z wojewodą przez plan zagospodarowania przestrzennego
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?