Wielkie reklamy znikną z Gdyni?

Pod koniec roku pod głosowanie gdyńskich radnych trafić powinna uchwała krajobrazowa, która określi m.in. zasady reklamowania się przez przedsiębiorców na terenie miasta. W zamyśle przygotowujących ją właśnie urzędników ma być ona dość mocno restrykcyjna. Chcą oni bowiem wprowadzić m.in. rozległe strefy tzw. ciszy reklamowej. Do 18 kwietnia swoje zdanie w tej kwestii wyrazić mogą mieszkańcy za pośrednictwem ankiety, którą wypełnić można na stronie internetowej www.gdynia.pl.

- Badania upodobań estetycznych mieszkańców Gdyni stanowią kontynuację prac nad przygotowaniem projektu tzw. uchwały krajobrazowej - tłumaczy Jacek Piątek, plastyk miejski. - Badanie ma formę ankiety internetowej i zakończy się warsztatami. W tych będzie mógł wziąć udział każdy, kto zadeklaruje swój udział w kwestionariuszu. Zakładamy, że ankieta stanie się narzędziem, które przyniesie nam odpowiedź na wiele trudnych pytań, ale jednocześnie będzie fajną zabawą i przygodą. Internetowa interaktywna ankieta została opracowana na trójwymiarowym modelu miasta. Innowacyjna forma przeprowadzenia badania ma na celu przyciągnięcie jak największej liczby zainteresowanych - dodaje Jacek Piątek.

Jednym z najważniejszych zapisów uchwały ma być forsowane przez urzędników wprowadzenie stref ciszy reklamowej. A te, w ich założeniu, mają być na terenie Gdyni bardzo rozległe.

- Chciałbym, aby strefą ciszy reklamowej objąć pas nadmorski od linii brzegowej po okolice torów kolejowych - zapowiadał na naszych łamach Jacek Piątek. - Jej początek zaczynałby się od granicy z Sopotem, a kończył przy Nabrzeżu Polskim, gdzie planowana jest budowa pasażerskiego terminalu promowego. Strefy ciszy reklamowej mają jednak zostać wytyczone także w innych częściach miasta. Takimi objęte mają być między innymi Orłowo i Wielki Kack. Zasady reklamowania się w niej będą bardzo ograniczone. W obszarze nie będzie miejsca na siatki wielkoformatowe na elewacjach, duże nośniki wielkoformatowe, czyli tzw. telebimy czy dowolnie mocowane szyldy. Znaki firmowe zakomponowane będą musiały być w jednej linii na elewacji do wysokości pierwszej kondygnacji.

- Oprócz tego zakładam, że z pejzażu miejskiego znikną wreszcie elementy go deprymujące, konstrukcje i formy wprowadzające chaos oraz zagrażające bezpieczeństwu ruchu kołowego i pieszego - tłumaczy założenia projektu plastyk miejski.