MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie emocje, dogrywka i zwycięstwo Trefla we Włocławku

Piotr Wiśniewski
Przemek Świderski
Wielkich emocji i dramaturgii dostarczył trzeci mecz Anwilu Włocławek z Treflem Sopot. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich sekund, a o zwycięstwie jednej ze stron musiała przesądzić dogrywka. W niej sopocianie zaliczyli świetne otwarcie, które ustawiło przebieg doliczonego czasu gry. Żółto-czarni wygrali 79:75 i wykonali plan minimum przed wizytą we Włocławku.

W pojedynkach z Anwilem Włocławek Trefl miał w swoich rękach jeden istotny atut - przewagę własnego parkietu. Wicemistrzowie Polski zdołali jednak wygrać jeden mecz w Sopocie i przed rywalizacją we Włocławku to oni byli w lepszej sytuacji.

Lepszego początku wtorkowego spotkania podopieczni Karlisa Muiznieksa nie mogli sobie wyobrazić. Po punktach Stefańskiego, Dylewicza i ponownie kapitana Trefla (tym razem trafił zza linii 6,75) Trefl prowadził 7:0. Po kolejnych trzech minutach gry Anwil odrobił dystans i doszedł sopocian na jedno „oczko”. Gdy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem znów w roli głównej pokazał się Dylewicz. Popularny „Dylu” najpierw w 8. minucie dał prowadzenie swojemu zespołowi 14:10, a w końcówce kwarty 19:14. Anwil zdołał jeszcze odpowiedzieć rzutem Morrisona.

W drugiej kwarcie Trefl długo prowadził. W 15. minucie było nawet 22:16 dla przyjezdnych. Potem Anwil zanotował run punktowy 12:5 i na przerwę gospodarze schodzili przy wyniku 28:27 na swoją korzyść. Ten wynik to zasługa bardzo dobrej gry w ostatnich pięciu minutach pierwszej odsłony Thomsona, Jovanovicia i Millera.

W trzeciej fazie meczu trwała bardzo wyrównana walka. Wynik oscylował w granicy remisu. Aż do 26. minuty. Wtedy to skutecznym rzutem za trzy popisał się kat Trefla z drugiego meczu - Andrzej Pluta. Gospodarze prowadzili 43:39, ale długo korzystnym wynikiem się nie cieszyli. Żółto-czarni zwarli szyki, wyrównali stan meczu, by…przed czwartą kwartą przegrywać jednym punktem.

Wszystko co najważniejsze miało więc wydarzyć się w ostatnich 10 minutach. A działo się naprawdę wiele, zresztą jak w całym spotkaniu. Był remis po 49 i 51, prowadzenie włocławian 53:51 i piąty faul Marcina Stefańskiego. Była także gra punkt za punkt.

W 36. minucie na tablicy świetlnej widniał wynik 54:53, a po upływie następnych 60 sekund - 57:58. Sopocianie grali coraz lepiej w ataku, co od razu przyniosło efekt w postaci ich prowadzenia 63:57 na niespełna dwie minuty przed końcową syreną. Po chwili Anwil zdobyl cztery punkty z rzędu, bez odpowiedzi Trefla i zrobiło się nerwowo. Jeszcze większy horror kibice przeżyli gdy Hajrić doprowadził do remisu 63:63. Przy stanie po 65 spod kosza nie trafił Dragan Ceranić, a w odpowiedzi włocławianie popełnili błąd 8 sekund. Ceranić pomylił się także w końcówce i do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

A ta świetnie ułożyła się dla podopiecznych Karlisa Muznieksa. Sopocianie zanotowali otwarcie 6:0 i mogli kontrolować przebieg meczu, zwłaszcza, że po chwili z linii rzutów wolnych nie pomylił się Gustas (65:73). Gospodarze zaskoczeni takim obrotem spraw zupełnie się pogubili. Trefl prowadził już 75:67. Anwil jednak nie złożył broni i zanotował chwilowy zryw. Zwycięstwo Trefla ostatecznie przypieczętował Dylewicz. Trefl wygrał we Włocławku i po raz drugi w tym sezonie zdobył Halę Mistrzów.

Anwil Włocławek - Trefl Sopot 75:79 (16:19, 12:8, 20:20, 17:18, 10:14 d.)

Anwil: Andrzej Pluta 14, Nikola Jovanovic 12, Paul Miller 12 (11 zb), Seid Hajric 9, Chris Thomas 9, Łukasz Majewski 8, D.J. Thompson 6, Scott Morrison 3, Bartosz Diduszko 2, Stipe Modric 0, Dardan Berisha 0.

Trefl: Filip Dylewicz 24, Giedrius Gustas 11, Marcin Stefański 9, Dragan Ceranic 8, Lawrence Kinnard 7, Paweł Kikowski 7, Adam Waczyński 5, Slobodan Ljubotina 4, Lorinza Harrington 4.

Stan rywalizacji: 2:1 dla Trefla Sopot.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielkie emocje, dogrywka i zwycięstwo Trefla we Włocławku - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto