Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W niedzielę mecz Lotos Gdynia - INEA Poznań

Piotr Wiśniewski
Nie mogą narzekać na brak emocji fani basketu w Gdyni. W niedzielę będą mieli okazje obejrzeć dwa spotkania. Najpierw o 14 w ramach rozgrywek w Lidze VTB swój mecz rozgrywa Asseco Prokom, a po nim na parkiecie pojawią się mistrzynie Polski z Lotosu Gdynia.

Gdynianki powoli wychodzą na prostą. I nie chodzi tutaj bynajmniej o wyniki, ale o jakość gry. Z meczu na mecz podopieczne trenera Raczyńskiego spisują się coraz lepiej. Zwyżkującą formę mistrzynie Polski potwierdziły w czwartkowym spotkaniu z Rivas Escopolis. Lotos Gdynia był bliski odniesienia zwycięstwa na wyjeździe, ale ostatecznie przegrał mecz w końcówce. Gdybanie nie ma w tym miejscu racji bytu, ale można przypuszczać, iż gdyby na parkiecie do końca pojedynku wytrwała Milka Bjelica to wynik mógł być korzystniejszy. A tak kolejna porażka w Eurolidze stała się faktem. - Mieliśmy wielką szansę na zwycięstwo. Nasze przeciwniczki nie rozegrały dobrego pojedynku. Winę za porażkę biorę na siebie. Popełniłam duży błąd łapiąc już w trzeciej kwarcie piąty faul - mówiła wówczas Bjelica.

- Niestety przegraliśmy spotkanie, które mieliśmy wielką szansę wygrać dzięki naszej obronie. Szybko jednak limit fauli przekroczyła nasza najlepsza zawodniczka Bjelica i musieliśmy sobie radzić bez niej. - stwierdził z kolei Dariusz Raczyński. Czas jednak skupić się na lidze. A w niej w najbliższą niedzielę rywalkami gdyńskiego zespołu będzie INEA Poznań - 10 drużyna tabeli. Poznanianki mają na koncie trzy zwycięstwa i siedem porażek i na pewno w starciu z mistrzyniami Polski nie będą faworytkami. Co nie oznacza, że team prowadzony przez Krzysztofa Szewczyka przyjedzie do Gdyni po jak najmniejszy wymiar kary. Na pewno powalczy, gdyż jak pokazuje ten sezon z Lotosem można wygrać.

Rosnąca dyspozycja podopiecznych trenera Dariusza Raczyńskiego jak na razie nie ma przełożenia na miejsce w PLKK. Mimo ostatnich zwycięstw Lotos nie przesunął się zbytnio w tabeli. Jest to po części efekt porażek na początku sezonu oraz wysokiej formy wyprzedzających gdynianki zespołów. Szkoleniowiec gdyńskiej drużynie zapewne liczyć będzie nie tylko na Bjelicę, ale i również na Monice Wright. Ta ostatnio prezentuje się bardzo dobrze. Stała się najjaśniejszym punktem zespołu. A że ma papiery na granie widać było już dużo wcześniej.

W poprzednim sezonie Lotos nie miał problemów z odniesieniem przekonywujących zwycięstw w starciu z INEĄ. W pierwszy meczu, rozegranym w Poznaniu gdynianki wygrały 80:59, z kolei w rewanżu pokonały rywalki 87:63. Jak będzie tym razem? Przekonamy się o tym w niedzielę.

Początek spotkania o godzinie 18.00. Mecz odbędzie się w hali Widowiskowo-Sportowej "Gdynia".

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto