Mistrzowie Polski potrzebują wygranej przede wszystkim po to, by zrekompensować swoim kibicom fatalne występy w Eurolidze. O tym, że gracze trenera Kestutisa Kemzury wychodzą powoli z kryzysu, może świadczyć przebieg czwartkowego meczu z Maccabi Tel Awiw. Polski zespół przez trzy kwarty toczył wyrównany bój z potęgą europejskiej koszykówki i dopiero w ostatniej części pozwolił Izraelczykom przejąć inicjatywę.
75 procent dobrego meczu nie może jednak zatrzeć złego wrażenia, jakie w ostatnich miesiącach wywarli gdynianie. Bilans 1-8 w Eurolidze oraz 3 porażki w TBL spowodowały, że już trzy tygodnie temu władze klubu zapowiedziały zmiany kadrowe. Jak dotąd z drużyną pożegnał się tylko Frank Robinson, ale kolejne transfery są kwestią czasu.
W jeszcze poważniejszych tarapatach jest Trefl. Przysłowiowa puszka Pandory powinna być w Sopocie nazywana raczej puszką Żana Tabaka, bo właśnie od niespodziewanego odejścia chorwackiego szkoleniowca rozpoczęły się kłopoty sopockiego klubu. Ostatnio tematem numer 1 w mediach stały się rozterki kapitana drużyny Filipa Dylewicza, który miał już być jedną nogą w Stelmecie Zielona Góra. Wszystko z powodu zadyszki finansowej, jaka dotknęła klub i skutkuje opóźnieniami w wypłatach. Z naszych informacji wynika, że popularny "Dylu" osiągnął porozumienie z władzami Trefla, jednak nie wiadomo, czy temat jest zamknięty, czy tylko... odroczony. W każdym razie - sopocki skrzydłowy w niedzielę na pewno wystąpi.
Na parkiet wyjdą też dwaj koszykarze, którzy jeszcze w poprzednim sezonie byli po przeciwnych stronach barykady. Łukasz Koszarek z Asseco Prokomu w poprzednim sezonie reprezentował Trefl, z kolei Przemysław Zamojski zamienił w lecie Gdynię na Sopot.
- Przed nami ważny mecz i zrobię wszystko, byśmy go wygrali. Mam nadzieję, że hala będzie pełna. To jest to, co koszykarze lubią najbardziej. Musimy postawić nasze warunki, nasza koszykówka musi dominować - mówi Koszarek.
- Z Treflem nie rozstałem się w złej atmosferze, dalej rozmawiamy i żartujemy z kolegami grającymi w Sopocie, także nie ma między nami żadnych problemów - dodaje.
Od pamiętnych finałów ligi z przełomu maja i czerwca (po siedmiomeczowej serii 4:3 wygrali gdynianie), obie strony spotkały się tylko raz, przy okazji tradycyjnego pojedynku o Superpuchar Polski. Pod koniec września górą był Trefl, który zwyciężył w Gdyni 74:69.
Początek spotkania Asseco Prokom - Trefl w niedzielę o godz. 18. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?