Przypomnimy, że już w 2020 roku silny sztorm zniweczył inwestycję kosztują niemal 2,5 miliona złotych, która polegała na poszerzeniu orłowskiej plaży. W marcu 2020 roku na odcinku między molem w Orłowie a wejściem nr 18 w kierunku Sopotu wysypano piasek przetransportowany w kurortu, poszerzając plażę aż do 40 metrów. Pogoda nie była łaskawa dla gdyńskiej plaży również w lutym tego roku, kiedy to sztormy ponownie zabrały dużą część plaży i niemal zupełnie uniemożliwiły spacery.
Na sytuację od razu zareagował Urząd Morski w Gdyni, który zapowiedział ponowne poszerzenie plaży.
- To jest najbardziej abrazyjny, czyli narażony na działanie fal morskich i zniszczenia sztormowe, odcinek trójmiejskiego wybrzeża, przede wszystkim ze względu na usytuowanie i negatywne prądy wzdłużbrzegowe. Na rok 2022 mamy w planie zasilenie tego odcinka z urobku, który będzie pozyskany przy okazji dużej inwestycji - modernizacji falochronu w Porcie Północnym w Gdańsku. Będziemy mieli dużą ilość urobku do wbudowania w brzeg morski, czyli ponad 2 mln metrów sześciennych i będzie to największa refulacja w historii Orłowa – zapowiadała Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego w Gdyni.
Refulacja plaży w czerwcu
Piasek do gdyńskiej plaży przyjedzie z... Gdańska. To przy okazji pogłębiania wewnętrzny tor podejściowy w Porcie Pólnocnym, ma zostać pobrany piasek na ratunek orłowskiej plaży. Będzie to największa refulacja w historii Orłowa - do odbudowy gdyńskiej plaży wykorzystanych zostanie 250 tys. m³ piasku.
- Do odbudowania mamy kilometrowy fragment plaży, od orłowskiego molo do Sceny Letniej Teatru Miejskiego. Zapewne będzie tak, że na czas zasilania plaży, dany jej fragment będzie zamknięty. Robimy to w porozumieniu z Urzędem Miasta i zaczniemy od fragmentu plaży, gdzie ustawiona jest scena teatralna – tłumaczy Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni.
Koszt prac refulacyjnych wyniesie ok. 4,5 mln zł. Odtworzenie plaży to nie koniec działań w tym miejscu. W przyszłości instytucja ma zamiar wybudować podwodne progi. Konstrukcje te to kamienne rafy, umieszczane równolegle do brzegu. Instaluje się je najczęściej na głębokości od 2 do 3,5 metra, około 100 metrów od brzegu. Dzięki nim energia, z jaką fale uderzają o brzeg, będzie mogła być częściowo wygaszona.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?