Oba zespoły - z tą samą liczbą punktów - sąsiadują ze sobą w tabeli, zajmując odpowiedni trzecie i czwarte miejsce. Zwycięski zespół potwierdzi przynależność do ścisłej ligowej czołówki.
Piotrkowianki muszą sobie w tym sezonie radzić bez gwiazdy polskiego szczypiorniaka Kingi Polenz, która przebywa na urlopie macierzyńskim. W tym zespole nie brakuje jednak innych doświadczonych zawodniczek, jak chociażby obie bramkarki, czy tradycyjnie skutecznej rozgrywającej, reprezentantki Polski, Agaty Wypych, która w tym sezonie zdołała rzucić już 60 bramek.
- Nasze rywalki ułożyły już sobie grę bez Polenz i na pewno będą w niedzielę groźnymi przeciwniczkami. Mimo że dopiero kończy się pierwsza runda rozgrywek, to wynik meczu z Piotrcovią może mieć istotne znaczenie dla rozstawienia drużyn w fazie play off. Dlatego też tak bardzo zależy nam na wygraniu tej potyczki - przyznaje trener gdynianek Jerzy Ciepliński.
Po remisie 28:28 z SPR Lublin gdynianki w spotkaniu z kolejnym zespołem z czołówki, do tego na własnym parkiecie, nie mogą już tracić punktów. Na szczęście wszystkie zawodniczki zdają sobie z tego sprawę. Trener Ciepliński nie powinien mieć kłopotów z zestawieniem odpowiedni silnej "siódemki", bo jedynie uraz Aleksandry Jędrzejczyk stawia pod znakiem zapytania jej udział w niedzielnym meczu. Czekamy więc na dobrą, skuteczną grę gospodyń i to przez całe 60 minut. Bez przestojów, które podopiecznym Cieplińskiego zdarzają się, niestety, dosyć często.
- Brak stabilizacji gry w trakcie jednego meczu usunąć można tylko poprzez ciężką pracę na treningach. Innej drogi nie ma - diagnozuje ten stan rzeczy gdyński szkoleniowiec.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?