Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Vistal Łączpol - SPR Lublin 25:30

Piotr Wiśniewski
Tomasz Bołt
Gdyby gdynianki cały mecz zagrały tak, jak ostatni kwadrans to śmiało mogły pokusić się o zwycięstwo. Niestety 15 minut dobrej gry to za mało w pojedynku z tak doświadczonym zespołem jak SPR Lublin. Gospodynie przespały pierwszą połowę, w której rywali wypracowały sobie wysoką przewagę. Po przerwie Vistał gonił, ale dogonić rywalek nie zdołał. W pierwszym półfinałowym meczu Superligi Kobiet Vistał Łączpol przegrał z SPR-em Lublin 25:30.

Drogi obu zespołów do półfinału różniły się od siebie. Gdynianki łatwo w dwóch meczach rozprawiły się z Ruchem Chorzów, z kolei SPR po pierwszej niespodziewanej porażce w starciu z Piotrcovią musiał odrabiać straty. Lublinianki spędziły więc na parkiecie 60 minut więcej. Poza tym Vistal po sezonie zasadniczym zajął wyższe miejsce, co z kolei dawało atut własnego boiska.

Ale jak widać nie miało to większego wpływu na przebieg sobotniego spotkania. To zespół z Lublina lepiej rozpoczął i po bramkach Marzec, Majerek oraz Wojtas prowadził 3:1. Vistal Łączpol sprawiał wrażenie przestraszonego kolosa na glinianych nogach. Szybkie kontry SPR-u pozwoliły mu wypracować kilkupunktową przewagę. Gdynianki na moment zbliżyły się na dwa trafienia, ale następne minuty to już pokaz gry przyjezdnych. Sytuację musiał ratować trener Jerzy Ciepliński, który w 19. minucie przywołał drużynę do siebie.

Jego wskazówki na niewiele jednak się zdały. Wciąż przewagę na boisku posiadały bowiem rywalki, a na domiar złego SPR zdobywał kolejne bramki, powiększając prowadzenie. Na dwie minuty przed końcem pierwsze połowy Vistal Łączpol przegrywał już ośmioma bramkami! Z taką też przewagą zespołu gości zakończyła się pierwsza część meczu. Vistal przegrywał 9:17.

Kilka minut po przerwie obraz gry nie zmienił się, choć warto odnotować pierwszą w tym meczu akcję gdynianek zakończoną udanym kontratakiem w wykonaniu Sulżyckiej. Co z tego, skoro SPR w 33. minucie SPR prowadził różnicą dziewięciu, a w 36. różnicą ośmiu bramek.

Podopieczne Jerzego Cieplińskiego nie potrafiły nawet wykorzystać gry w przewadze. Po tym jak boisko na 120 sekund musiała opuścić Marzec to rywalki zdobyły 22, a po chwili 23 bramkę. W międzyczasie bramkarka gości skutecznie powstrzymała rzut Katarzyny Koniuszaniec. W 40. minucie przewaga lublinianek urosła już do 10 trafień (23:13).

W kolejnych fragmentach meczu przewaga zespołu gości nie zmniejszyła się, trwała wymiana cios za cios. Ale lublinianki mogły sobie na taką grę pozwolić. Co innego gospodynie. Jerzy Ciepliński poprosił o czas, ale widać jego uwagi w sobotę nie trafiały do zawodniczek.

Sytuacja zmieniła się, gdy w bramce gospodyń pojawiła się Małgorzata Sadowska. Vistal wówczas zwarł szyki, a grę w przewadze zamienił na dwie bramki. Od stanu 17:28 gdynianki zaliczyły siedem trafień z rzędu. Między słupkami dwoiła się i troiła Sadowska. W 57. minucie rywalki ukarane zostały podwójną karą. Parkiet opuściły: Mihdaliova oraz Puchacz. Niestety Łączpol nie zdołał odwrócić już losów spotkania i przegrał 25:30.

Fatalny bilans meczów Vistalu z 15-krotnymi mistrzyniami kraju wciąż trwa. W sezonie zasadniczym gdynianki na własnym parkiecie zremisowały 28:28, natomiast w Lublinie przegrały 29:35. Sobotni pojedynek był 13 konfrontacją obu zespołów, zakończoną 11 zwycięstwem SPR-u.

Może lepiej będzie w niedzielę? Początek drugiego spotkania o godzinie 17.30.

Vistal Łączpol Gdynia - SPR Lublin 25:30 (9:17)

Vistal Łączpol: Sadowska, Mikszto - Sulżycka 4, Głowińska 6, Jędrzejczyk, Białek 3, Kulwińska 4, Kobzar, Szwed 1, Mateescu 1, Duran 2, Koniuszaniec 2, Lazar 2.

SPR: Jurkowska, Baranowska - Danielczuk 1, Kucińska, Majerek 5, Marzec 2, Mihdaliova 3, Puchacz 7, Repelewska 1, Skrzyniarz, Wilczek 4, Wojdat 1, Wojtas 6.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto