Według zapewnień biznesmena Dariusza Guzka, które złożył w połowie 2011 r., obiekt powinien być gotowy latem 2013 r., tymczasem na placu budowy nic się nie dzieje. Nie wkopano nawet fundamentów, nie ma maszyn budowlanych ani robotników. Co więcej, z przedstawicielami Projektu Gdynia 1 nie sposób się skontaktować, spółka nie płaci też miastu liczonych w setkach tysięcy złotych kar umownych za opóźnienia w inwestycji. Gmina jako wierzyciel Projektu Gdynia 1 podjęła więc już kroki prawne.
- Złożyliśmy do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości tej spółki - mówi Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni. - Naszym zdaniem, inwestor nie tylko jest niewypłacalny, ale obecnie nikt go nawet nie reprezentuje i nie mamy możliwości podjęcia rozmów z jego przedstawicielami.
W związku z opóźnieniami w inwestycji gmina już wcześniej wystąpiła do sądu o zerwanie umowy na dzierżawę niezwykle atrakcyjnej działki na Polance Redłowskiej i nawet uzyskała korzystny werdykt. Przedstawiciele Projektu Gdynia 1 odwołali się jednak od niego, ale apelacja nie została jeszcze rozpatrzona. W obliczu tego, co dzieje się dziś na placu budowy, trudno jednak przypuszczać, aby miejscy prawnicy mieli jakiekolwiek problemy z podtrzymaniem wyroku, wydanego w pierwszej instancji. Jeśli tak się stanie i położona tuż nad morzem działka wróci we władanie miasta, nieruchomość prawdopodobnie ponownie zostanie wystawiona na przetarg.
Czytaj także:
Tymczasem jeszcze w 2011 r. wydawało się, że inwestycja, choć i tak już o kilka lat opóźniona, w końcu wyjdzie poza fazę prac ziemnych.
- Teraz nie ma już odwrotu, budujemy - zapewniał Dariusz Guzek, właściciel firmy Projekt Gdynia 1 oraz praw do dzierżawionego terenu. Mówił też o parafowaniu umowy z wykonawcą, firmą Mostostal Warszawa. Deklarował ponadto, iż do zakończenia budowy hotelu z parkiem wodnym i kompleksem SPA nie potrzebuje zaciągania kredytu bankowego, bowiem dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi.
Mostostal Warszawa miał dobrać sobie podwykonawców i kooperantów, ale nic takiego się nie stało i przedstawiciele spółki zeszli z placu budowy, zanim jeszcze prace na dobre się rozpoczęły.
Dariusz Guzek, właściciel Projektu Gdynia 1, nie odbiera telefonów, nie udało się więc uzyskać jego komentarza do obecnej sytuacji.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?