Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unicaja Malaga - Asseco Prokom Gdynia 50:70!

Rafał Rusiecki, Waldemar Gabis
Qyntel Woods pokazał w Maladze próbkę swojego wielkiego talentu
Qyntel Woods pokazał w Maladze próbkę swojego wielkiego talentu P. Świderski
Tak dobrze mistrz Polski jeszcze nie grał. Gdynianie bliżej czołowej ósemki Euroligi.

W środę, czyli tydzień po sparingu Arki z Malagą CF na południu Hiszpanii znowu pojawili się sportowcy w żółto-niebieskich strojach. W mieście nad Morzem Śródziemnym stawili się koszykarze z Gdyni. Podopiecznym trenera Tomasa Pacesasa także marzyło się osiągnięcie dobrego wyniku w konfrontacji z Unicają. Tym bardziej, że kilka dni wcześniej w lidze hiszpańskiej ekipa trenera Aito Garcii Renesesa przegrała 67:84... w Madrycie z Realem.

- Nie jedziemy do Hiszpanii zażywać słonecznych kąpieli. Interesuje nas zwycięstwo - zapewniał przed wylotem Tomas Pacesas, szkoleniowiec Asseco Prokomu Gdynia.

A jego podopieczni konsekwentnie realizowali ten plan od początku wczorajszego meczu. W 3. minucie spotkania po dwóch celnych rzutach wolnych Qyntela Woodsa Prokom prowadził 8:0! Koszykarze z Andaluzji obudzili się dopiero minutę później, a pierwsze "oczka" dał im Georgios Printezis. Do końca inauguracyjnej kwarty Unicaja zdołała się nieco pozbierać.

W drugiej kwarcie Prokom znowu zaczął show. Minęły niespełna 3 minuty, a Ronnie Burrell miał na swoim koncie już 9 punktów. W 14 minucie meczu, po trójce Daniela Ewinga, gdynianie prowadzili różnicą 15 punktów - 33:18. Gospodarze zdołali jednak odrobić straty i na przerwę schodzili tracąc do Prokomu 4 "oczka".
Trochę nerwowo zaczęło się robić w trzeciej odsłonie, kiedy Hiszpanie zbliżyli się do Prokomu na dwa punkty. Jednak w takich momentach można liczyć na Davida Logana, który zdobył 5 punktów z rzędu.

Ostatnia kwarta to już popis gdyńskiego zespołu. Fenomenalne zawody rozegrał Qyntel Woods, który na parkiecie rządził i dzielił. Sekundował mu Ronnie Burrell. Unicaja była bezradna. Próbowała rzutów zza linii 6,25 metra, ale bez efektu. Hiszpańscy kibice źli opuszczali halę, a Prokom świętował.

Unicaja Malaga - Asseco Prokom Gdynia 50:70 (13:17, 20:20, 7:12, 10:21)
Unicaja: Cook 10 (1x3), Printezis 8, Jimenez 3 (1), Dixon 5 (1), Archibald 5 oraz Rodriguez 13 (1), Dowdell 2, Welsch 2, Lima 0, Freeland 2.
Asseco Prokom: Logan 9 (1), Zamojski 0, Jagla 8, Woods 17, Hrycaniuk 6 oraz Ewing 5 (1), Szczotka 2, Burrell 16 (3), Varda 7.

Czy koszykówka może być policzalna, oparta na liczbach i statystykach? Oczywiście, że może, a nawet powinna. Bez nich dzisiejszy sport - nie tylko koszykówka - niewiele znaczy. Bez tych danych nie da się solidnie przygotować do kolejnych meczów, pojedynków, walk. Ale statystyki w środowy wieczór w Maladze zawiodły. Połowicznie. Zawiodły przede wszystkim trenera Tomasa Pacesasa. I co ciekawe, zawiodły pozytywnie!

- Liczy się zaangażowanie zawodników przy zbiórkach. A jeśli jeszcze będziemy mieli mniej niż dziesięć strat, to jesteśmy w stanie pokonać Unicaję - deklarował przed spotkaniem w Maladze trener mistrzów Polski.

Jeśli jeszcze gracze Asseco Prokomu świetnie bronili i szybko reagowali po niecelnych rzutach rywali, to już z wyprowadzaniem akcji nie było najlepiej. W walkach pod tablicami gdynianie zagrali tak jak Pacesas sobie życzył, czyli z determinacją i wielkim zaangażowaniem. Stąd na ich koncie aż 49 zbiórek - z czego 43 w obronie. Koszykarze Unicaji mieli ich o 10 mniej.

Zdecydowanie gorzej było natomiast z utrzymywaniem piłki. 24 straty, jakie w całym spotkaniu były udziałem zawodników z Gdyni, to bardzo dużo. Dla porównania - koszykarze Unicaji popełnili 14 strat. Grający także w środę inni dwaj rywale Asseco Prokomu w fazie TOP 16, czyli Żalgiris Kowno i CSKA Moskwa (wygrali ci drudzy 83:68), mieli tych strat odpowiednio 14 i 11.

A mimo to gdynianom udało się wygrać. Jak to możliwe?

- Na tym poziomie rozgrywek istotne jest dosłownie wszystko - stwierdził Pacesas.

Oprócz wspomnianej walki na tablicach i stratach mówił też o dyspozycji dnia. Ta w środowy wieczór była zdecydowanie po stronie mistrzów Polski. Ale czy tylko chodziło o dyspozycję dnia? Wątpliwe. Większe znaczenie miało zaangażowanie wszystkich graczy i odpowiednia taktyka.

Hiszpanie, bądź co bądź aktualni mistrzowie Europy i wicemistrzowie olimpijscy, chyba niezbyt poważnie podeszli do zespołu z Gdyni. Potem, gdy zaczęli gonić oddalające się zwycięstwo, uparcie próbowali trafiać z dystansu. Efekt był taki, że z 29 prób rzutów zza linii 6,25 metra trafili tylko czterokrotnie! Skuteczność dramatyczna. To jednak nie problem chłopców Tomasa Pacesasa. Zresztą oni po tych niecelnych trafieniach robili to, co mieli. Zbierali.

Po dwóch kolejkach TOP 16 Euroligi mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu. Asseco Prokom, mistrz Polski z Gdyni, ma dwa zwycięstwa na koncie i jest liderem w swojej grupie! Teraz trzeba pokonać tylko CSKA Moskwa i awans do ósemki najlepszych drużyn Europy będzie bardzo, bardzo blisko. Ostatnie mecze pokazały, że gdynian na to zwyczajnie stać!

Grzechem byłoby tak ciężko wywalczonej szansy nie wykorzystać.

Człowiek z innego wymiaru
Qyntel Woods, Amerykanin, 29 lat, 203 cm wzrostu, obrońca.
Woods w Maladze po raz kolejny pokazał, że jest graczem nie tyle nietuzinkowym, co fenomenalnym. Nie tylko na polskie warunki. Ten facet ma niesamowity ciąg na kosz, ma niezwykłą wprost umiejętność odnajdywania się w boiskowej walce. No i ta jego zwinność i skoczność, poparte jeszcze naturalną siłą. Urzekające.

Statystyki z Unicają
- rzuty za dwa (7 celnych / 9

oddanych)
- rzuty za trzy (0/4)
- rzuty wolne (3/5)
- zbiórki 9 (1 w ataku / 8

w obronie)
- asysty 3
- bloki 3
- czas na boisku 31:22

Niezwykły i spokojny
Ronnie Burrell, Amerykanin, 27 lat, 204 cm wzrostu, skrzydłowy.
W środowy wieczór spędził na parkiecie niewiele ponad 20 minut. Jak na podstawowego zawodnika swojej drużyny, to niewiele. Co by było, gdyby trener Tomas Pacesas w Maladze dał mu pograć więcej? Byłby pogrom Hiszpanów. A Burrell, gdy jest w gazie - a tak było dwa dni temu - wyczynia rzeczy niezwykłe.

Statystyki z Unicają
- rzuty za dwa (2 celne / 4

oddane)
- rzuty za trzy (3/3)
- rzuty wolne (3/4)
- zbiórki 6 (1 w ataku / 5

w obronie)
- asysty 2
- bloki 0
- czas na boisku 23:18

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Unicaja Malaga - Asseco Prokom Gdynia 50:70! - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto