Uchwała krajobrazowa w Gdyni. Gotowy projekt nowych regulacji jeszcze w czerwcu głosowany ma być przez Radę Miasta Gdyni

Dokument głosowany będzie prawdopodobnie w czerwcu, na najbliższej sesji Rady Miasta Gdyni. Jest to jedna z najbardziej wyczekiwanych przez mieszkańców i lokalnych społeczników uchwał w ostatnich latach. Do prezydenta miasta Wojciecha Szczurka wysyłano w związku z tym apele o przyspieszenie prac nad regulacjami, mającymi ograniczyć możliwość umieszczania w przestrzeni publicznej takiej liczby bilboardów, reklam i afiszów, jak to się dzieje obecnie.

„Trzy lata temu z radością powitaliśmy informacje o tym, że władze Gdyni podjęły się stworzenia dokumentu, którego celem byłoby ograniczenie chaosu reklamowego w przestrzeni publicznej - napisali już w marcu 2018 roku gdyńscy społecznicy. - W tym samym czasie prace nad uchwałą krajobrazową podjęły też pozostałe samorządy Trójmiasta. Dziś Gdańsk ma ją już gotową, Sopot finalizuje prace. W Gdyni, niestety, nie jesteśmy jeszcze na etapie wyłożenia uchwały, choć wiemy, że prace nad samym dokumentem są bardzo zaawansowane. Nie rozumiemy tej zwłoki i liczymy, że nasze publiczne wsparcie działań będących wyrazem troski o nasze wspólne dobro, pozwoli Panu Prezydentowi przyspieszyć działania podległych Panu urzędników”.

Temat braku uchwały krajobrazowej był też obiektem licznych, gorących dyskusji na forach i grupach internetowych. Przedstawiciele gdyńskich stowarzyszeń, ale także reprezentanci opozycji argumentowali, że taki stan rzeczy doprowadza do chaosu i nieładu przestrzennego, zasłaniane są reklamami cenne zabytki modernistycznego Śródmieścia, a Gdynia traci swoje walory widokowe. Jako przykład podawano głośną historię z września ubiegłego roku, kiedy to właściciel prywatnej działki na Kamiennej Górze postawił na niej płot. Tym samym zasłonił widok na port i Śródmieście.

- Gdyby obowiązywała uchwała krajobrazowa, byłoby to niemożliwe - podkreślał Łukasz Piesiewicz, jeden z liderów Miasta Wspólnego.

Jak ustaliliśmy, gotowy projekt uchwały trafił już pod obrady kolegium prezydenta Gdyni i po akceptacji poddany ma zostać pod głosowanie radnym. Oznacza to, że nowe regulacje, dotyczące m.in. umieszczania reklam, afiszów, szyldów i grodzenia niektórych terenów, zaczną obowiązywać jeszcze w tym roku. Jacek Piątek, plastyk miejski kierujący specjalnym zespołem ds. krajobrazu, nie chciał z nami rozmawiać na temat szczegółowych zapisów projektu. Służby prasowe gdyńskiego Ratusza chcą wcześniej wystosować w tej sprawie komunikat. Stanie się to być może jeszcze w tym tygodniu.

Już wcześniej wiadomo było jednak, że zaproponowane przez Gdynię rozwiązania będą dość restrykcyjne, a niektóre wręcz kontrowersyjne. Mówiło się m.in. o całkowitym zakazie umieszczania reklam w całym pasie nadmorskim i w bezpośredniej bliskości niektórych ulic, co zdaniem urzędników zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. Proponowano także objęcie tzw. ciszą reklamową dzielnic, w których mieszkańcy i turyści podziwiać mogą zabytki. Dla przykładu Orłowa. Uchwała ma ograniczyć możliwość umieszczania na budynkach w mieście nośników wielkoformatowych, w tym powszechnie dziś używanych, przezroczystych siatek. Branża reklamowa nie będzie mogła też stawiać telebimów w dowolnych miejscach.

Kontrowersje wzbudza natomiast pomysł opodatkowania na rzecz miasta właścicieli prywatnych działek, którzy zdecydują się umieścić na nich reklamy. Cześć posiadaczy nieruchomości już nazwała go haraczem. Przedstawiciele władz miasta odpowiadając na ten argument stwierdzili, że osoby zaśmiecające przestrzeń publiczną powinny poczuwać się do finansowej odpowiedzialności z tego tytułu.