Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tyczka na molo: Zwycięstwo Strutz z dramatem Polek w tle

Rafał Rusiecki
Niemka Martina Strutz wygrała rozgrywany na sopockim molo konkurs "Green-Up Tyczki na Molo". Niestety nie był to zbyt szczęśliwy występ dla naszych najlepszych polskich tyczkarek. Anna Rogowska została poważnie kontuzjowana. Pech nie ominął też Moniki Pyrek.

Kibice, którzy jak zwykle tłumnie dopingowali zawodniczki na sopockim molo, zamarli, kiedy w decydującym momencie konkursu tyczka pękła pod wznoszącą się w niebo Anną Rogowską. Nasza mistrzyni zaczęła zwijać się z bólu na macie, a trener Jacek Torliński szybko zawezwał lekarza. - Nigdy coś podobnego nam się nie przydarzyło - nie mógł opanować nerwów Jacek Torlińśki.

Zobacz koniecznie:**Anna Rogowska kontuzjowana!**

Gospodyni "Green-Up Tyczki na Molo" została opatrzona. Zdążyła jeszcze błyskawicznie podziękować kibicom za wsparcie i pojechała z mężem do szpitala. - Mam rozciętą lewą dłoń - wyjaśniała przez mikrofon łamiącym się głosem Anna Rogowska. - W najbliższych dniach nie będę mogła skakać. Bardzo was wszystkich proszę, abyście trzymali kciuki, żebym jak najszybciej wróciła do wysokiego latania. Fanom Rogowskiej przyszło więc oglądać dekorację po zawodach bez swojej pupilki.

- Ania doznała bardzo głębokiego rozcięcia dłoni, które wymaga szycia - powiedział kilkadziesiąt minut później Janusz Szydłowski, manager sopocianki. - Według wstępnej oceny będzie miała przerwę w treningach na 3-4 tygodnie. Ciężko w tej chwili przewidzieć, jak szybko będzie się goiła rana. Dlaczego tyczka pękła? - Tak po prostu czasami jest - dodaje Szydłowski. - Tyczka się złamała. To się zdarza. Może to efekt jakiegoś błędu technologicznego. Jednym słowem pech.

Po wypadku Rogowskiej na rozbiegu została już tylko Niemka Martina Strutz. Imponowała niezwykłą dynamiką na rozbiegu. Z łatwością pokonała poprzeczkę zawieszoną na wysokości 4,70 m. Co było wynikiem zaledwie 1 cm słabszym od jej rekordu życiowego. Próbowała jeszcze atakować wysokość 4,78 m. Gdyby się jej udało, to ustanowiłaby rekord konkursu. Jednak w żadnej z trzech prób nie zdołała pokonać poprzeczki. Nie zmienia to jednak faktu, że triumfowała w czwartych z rzędu zawodach tego sezonu.

Zawody w Sopocie były pechowe dla Rogowskiej, ale i dla Moniki Pyrek. Pochodząca z Gdyni tyczkarka pewnie pokonała wysokość 4,30 m. - I zabolała mnie stopa odbijająca - wyjaśniła potem Monika Pyrek. - A to przecież ta sama stopa, przez którą miała ostatnio przerwę w występach. Jestem niezadowolona, bo ta kontuzja miała być wyleczona. Na treningach wszystko idzie dobrze, a na zawodach zbyt mocno się usztywniam. We wtorek miałam wystartować we Francji, ale chyba muszę odpuścić.

Pyrek trzykrotnie, bez efektu, atakowała 4,50 m.

Wyniki XXIV "Tyczki na Molo":
1. Martina Strutz - 4,70 m.; 2. Anna Rogowska - 4,60; 3. Tatiana Połnowa - 4,50; 4. Monika Pyrek - 4,30; 5. Tori Pena - 4,10; 6. Cathrina Larsaasen - 4,10; 7. Agnieszka Wrona - 4,10; 8-9. Joanna Piwowarska, Joanna Michalska - 3,90, 10. Agnieszka Kolasa - 3,90; Sally Scott (spaliła 3 próby przy wysokości 3,90).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto